- Uważam, że na karę nie zasługuję. Jeśli zostanie mi ona wymierzona, to będę chciał prezesowi wyjaśnić moją wersję. Bo krew mnie zalewa, gdy czytam wypowiedzi pana Mielcarskiego, że podważyłem decyzje trenera i niby stwierdziłem, że z lepszym bramkarzem wygralibyśmy to spotkanie. A ja powiedziałem tylko, że Michałowi zabrakło doświadczenia, bo w tej sytuacji nie powinien wychodzić z bramki. Nie krytykowałem go za cały mecz, bo wcześniej wybronił trzy groźne strzały i był cichym bohaterem. Chwilę wcześniej mówiłem mu, by nie wychodził z linii, że wystarczy, że cała reszta drużyny jest w szesnastce. Popełnił błąd, ale na pewno nie zawalił nam meczu - powiedział Przeglądowi Sportowemu piłkarz Polonii Warszawa.
Sokołowski po spotkaniu wypowiedział się do kamery Canal Plus i stąd wyszło całe zamieszanie.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.