- Dopiero drugi raz jestem w reprezentacji Smudy. To, że mnie jednak powołał, świadczy, że mi ufa - przyznał Euzebiusz Smolarek. - W meczu z Australią pokazałem się z niezłej strony. Wysłałem sygnał, że będę walczył o miejsce w tej kadrze. Miałem doskonałą okazję do strzelenia bramki. Tutaj, do Stanów Zjednoczonych przyjechałem naprawdę na poważnie powalczyć o swoją pozycję. Porozmawialiśmy, jak pierwszy raz przyjechałem na kadrę...
- Wszystko już wyjaśniliśmy. Moje pierwsze słowa do trenera po przyjeździe na pierwsze zgrupowanie były: "dzień dobry". Ale już następne: "Chciałbym z panem porozmawiać". Odparł, że nie ma problemu, że znajdzie dla mnie czas po kolacji. Rozmawialiśmy ponad pół godziny. Wszystko jest już jasne. Doszliśmy razem do wniosku, że na EURO 2012 chcemy coś osiągnąć. Cel mamy ten sam - zapewnił.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.