Zabrakło bramki - komentarze po meczu Górnik Polkowice - GKS Katowice

Zarówno gracze Górnika Polkowice, jak i GKS Katowice nie byli rozczarowani wynikiem 1:1, ponieważ obie strony miały swoje dogodne sytuacje. Jedynie kapitan polkowiczan Tomasz Salamoński w swojej lakonicznej wypowiedzi przyznał, że trzeba się cieszyć z aż jednego punktu.

Rafał Sadowski (pomocnik GKS): Uważam, że zabrakło... no tej zwycięskiej bramki. Mieliśmy sytuacje, staraliśmy się grać piłką przede wszystkim, nie wybijaliśmy jej bezmyślnie. Wiedzieliśmy, że to jest trudny teren, no ale bez przesady. Jak chcemy się piąć w górę tabeli, to musimy grać o komplet punktów i nie możemy się bać takiej rywalizacji. Niestety tutaj się nie udało. Mamy tylko jeden punkt. To oczywiście też jest ważne, bo wiadomo jaki był początek sezonu w naszym wykonaniu. Mamy jednak lekki niedosyt.

Janusz Dziedzic (napastnik GKS): Zabrakło nam troszeczkę spokoju pod bramką rywala. Kulturą gry przewyższaliśmy tutaj gospodarzy i mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać. Mamy bardzo dobry zespół, co prawda jeszcze sporo pracy przed nami, ale zaczyna to coraz lepiej wyglądać. Kwestia czasu kiedy GKS będzie w tej I lidze odgrywał znaczącą rolę. Szybka strata piłki to według mnie nie jest efekt braku koncentracji, czy rozluźnienia. My jesteśmy zespołem, który nie kalkuluje. Chcemy cały czas strzelać bramki i grać do przodu. Nie wszystko jednak funkcjonuje jeszcze tak, jak byśmy chcieli. Jest sporo nowych chłopaków, ja także muszę jeszcze się zgrać z drużyną, także mamy jeszcze spore rezerwy. Swoją grą zasługujemy na szacunek.

Łukasz Sierpina (pomocnik Górnika): Bardzo się cieszę, że dostałem szansę od trenera i że wpuścił mnie od pierwszych minut. Udało mi się strzelić wyrównującą bramkę, ale pozostaje niedosyt, że to tylko punkt. Niemniej przy tak dobrze grającym rywalu na pewno musimy się cieszyć z tego remisu.

Tomasz Salamoński (pomocnik Górnika): Od pewnego czasu to wygląda fatalnie, także passa nasza trwa. Albo się przebudzimy albo będziemy cały czas tak wyglądać. Szczerze - cieszmy się z remisu.

Źródło artykułu: