Dopalacze
Głośno ostatnio w Polsce jest o sklepach z dopalaczami. Walczy z nimi m.in. Kraków i wspomniał o nich po meczu Rafał Ulatowski, trener Cracovii. - Nie wiem czy ktoś w przerwie podał jakieś dopalacze, ponieważ w drugiej połowie byliśmy sobą - mówił. Pasy w pierwszej części spotkania oddały pole Zagłębiu. W drugiej gra już się wyrównała, ale dlatego, że boczni pomocnicy zbiegali do środka boiska i Miedziowi nie mieli już tak dużej przewagi w tej części boiska.
Gwizdy na Dialog Arena
Fani Zagłębia liczyli, że grając z ostatnim zespołem ligi, który przegrał sześć meczów, Miedziowi odniosą zwycięstwo. Wprawdzie lubinianie są w słabej formie, to jednak Zagłębie wygrało dwa ostatnie spotkania na Dialog Arena. Pokonało Arkę Gdynią (1:0) i Legię Warszawa (2:1). Tym razem nie było zwycięstwa, ale była słaba gra. Od około 30. minuty zdegustowani kibice zaczęli gwizdać. Warto też dodać, iż na stadionie było 7125 widzów, a więc najmniej w tym sezonie. Średnia widzów Miedziowych przed tym spotkaniem wyniosła 9629 kibiców. Na pierwszą połowę i na koniec spotkania piłkarzy pożegnały gwizdy, a fani byli zdegustowani grą Zagłębia.
Zaproszenie do Krakowa
- Zapraszam wszystkich do Krakowa, w sobotę na 18:00, zagramy z TSV 1860 Monachium. Autostradą to tylko cztery godziny - zachęcał dziennikarzy Rafał Ulatowski. Były szkoleniowiec Miedziowych wspominał, że miło jest wracać do Lubina, gdzie widzi znajome twarze. Powitał się ze wszystkimi, a później dodał, że "fajnie jest wrócić i nie przegrać". Ulatowski w Lubinie nadal ma dom.
Dialog Arena w meczu z Cracovią / Fot. Łukasz Haznar