Schaaf załamany postawą Werderu, Benitez oczekuje więcej

Inter Mediolan w środowy wieczór rozbił Werder Brema, ale szkoleniowiec Nerazzurri liczy na jeszcze lepszą postawę swoich podopiecznych. Murawę stadionu San Siro w grobowym nastroju opuszczał Thomas Schaaf. Jego piłkarze rozegrali fatalne zawody.

Wielu obserwatorów uznało, że Inter rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie. Z takim stwierdzeniem nie zgadza się Benitez. - Moim zdaniem lepiej zagraliśmy w starciu z Bari, w drugiej połowie spotkania z Bolonią i w pierwszej z Udinese . Pewnie, że tego wieczora również poradziliśmy sobie dobrze, ale w moim odczuciu w innych meczach graliśmy z większym zaangażowaniem. Na pewno możemy się jeszcze poprawić - wyjaśnił Hiszpan.

O sukcesie Nerazzurri przesądziła znakomita dyspozycja strzelecka Samuela Eto'o. Niektórzy sugerują, że Kameruńczyk na stałe powinien zostać przesunięty na środek ataku. - Samuel jest blisko bramki, nawet gdy gra po lewej stronie boiska. Najważniejsze jest zaangażowanie i nastawienie. Czasami znaczenie ma także ustawienie taktyczne, ale nie ono jest decydujące - zauważył Benitez.

W zupełnie odmiennym humorze plac gry opuszczał trener Werderu. - Nie udało się nam wejść w mecz. Ułatwiliśmy zadanie Interowi. Daliśmy mu strzelać bramki, a sami nie potrafiliśmy zaatakować. Pewnie, że nasza defensywa bardzo się męczyła, ale problem tkwi nie tylko w obronie. Cały zespół powinien był zagrać inaczej. Czasami trzeba atakować rywala, zmuszać go do biegania. Myśmy tego nie zrobili - powiedział rozczarowany Thomas Schaaf.

Przed drużyną z Bremy trudne rozmowy. - Popełniliśmy mnóstwo indywidualnych błędów. Piłkarze nie pomagali sobie na boisku. Mimo licznych kontuzji, na murawie i tak przebywało dziesięciu reprezentantów różnych krajów. Musimy poważnie przeanalizować ten mecz, bo nie zagraliśmy tak, jak powinniśmy - zakończył szkoleniowiec.

Komentarze (0)