Szeregi Fiołków miałby wzmocnić Emiliano Viviano, a w odwrotnym kierunku powędrowałby właśnie Artur Boruc. - Zaakceptowałem ofertę, ponieważ Fiorentina jest cenionym klubem, a ja po tylu latach gry w Celticu chciałem zmienić otoczenie. Przyszedłem tu jednak po to, by grać. Jeśli nic się nie zmieni, odejdę - powiedział jakiś czas temu Polak. Jego słowa zaskoczyły włodarzy ekipy z Artemio Franchi. Wydaje się więc, że nikt w Fiorentinie nie będzie kręcił nosem, jeśli pomysł wymiany z Bolonią będzie wchodził w fazę finalizacji.
Jeżeli do zapowiadanego przez "Corriere Fiorentino" transferu rzeczywiście by doszło, dla Boruca byłby to krok w tył. Polak mógłby co prawda liczyć na regularne występy, ale trafiłby do klubu, który zdaniem ekspertów w tym sezonie powalczy tylko o utrzymanie w Serie A. Fiorentina ma bardziej ambitne cele. Ona mierzy w miejsce uprawniające do gry w Lidze Mistrzów.