Benoit Assou Ekotto z Tottenhamu Hotspur, Stephane Mbia z Olympique Marsylia, Jean II Makoun z Olympique Lyon, Joel Matip z Schalke 04 czy w końcu Samuel Eto'o z Interu Medialon, a przeciwko nim kilku piłkarzy z polskiej ekstraklasy, będącej na 67. miejscu w światowym rankingu, wspomaganych przez dwójkę z Borussii Dortmund, Francuza z polskim paszportem, czy zazwyczaj rezerwowych w innych klubach. Czy w ogóle mamy jakieś szanse w rywalizacji z uczestnikiem niedawnych mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki? Teoretycznie mamy, bo:
- Nieposkromione Lwy, jak nazywa się reprezentację Kamerunu, cały czas nie mają szkoleniowca, gdyż Paul Le Guen, poprzedni trener, złożył dymisję po bardzo nieudanym występie w finałach mistrzostw świata w RPA;
- Kamerun podczas wspomnianego Mundialu zaprezentował się słabo, poniósł trzy porażki, zajął ostatnie miejsce w grupie E;
- Aktualnie Kamerun - tymczasowo - prowadzi były bramkarz, asystent Le Guena, Jacques Songo'o;
- Jak poważnie traktować mecz, gdy nawet nie ma się selekcjonera reprezentacji?
- Żaden kadrowicz Kamerunu nie gra w Hiszpanii, gdzie występuje większość zawodników reprezentacji aktualnych mistrzów świata, którzy ostatnio wygrali z nami 6:0;
- Samuel Eto'o do Polski przybył z opóźnieniem, w poniedziałek pojawił się na treningu swojej reprezentacji, ale nawet nie trenował, tylko przywitał się z kolegami;
- Reprezentacja Nieposkromionych Lwów po nieudanych mistrzostwach świata musi być budowana od nowa. Nasza co prawda też jest budowana od nowa, ale to już od dłuższego czasu. Kameruńczycy dopiero startują;
- Kamerun z Polską jeszcze nigdy nie wygrał, a grał już dwa razy!;
- Wypadałoby, żeby biało-czerwoni w końcu strzelili bramkę, a może nawet wygrali.
Wróćmy jednak do rzeczywistości. Wydaje się, że faworytem pojedynku będzie zespół z Afryki, który w swoim składzie ma znacznie lepszych piłkarzy, choć, jak wiadomo - nazwiska nie grają. Rolą tymczasowego trenera będzie poskładanie tego wszystkiego w całość, tak, aby piłkarze, którzy wyjdą w podstawowej jedenastce wiedzieli co mają robić na boisku.
Polacy w ostatnim meczu przegrali z Hiszpanią. Przegrali wysoko, 0:6. Jest jednak usprawiedliwienie, bowiem La Roja zdobyła potem tytuł najlepszej drużyny globu. Nas na mundialu nawet nie było. Może więc ta porażka naszych kadrowiczów czegoś nauczyła i teraz zagrają oni inaczej.
Wydaje się, że tym razem nie będzie ustawienia 4-3-3, a 4-2-2 z wysuniętym Robertem Lewandowskim i Pawłem Brożkiem z przodu. Wszyscy jesteśmy ciekawi jak zaprezentuje się były król strzelców ekstraklasy po treningach w Dortmundzie. Jak zawsze w przypadku reprezentacji wielką ciekawość wzbudza obsada lewej flanki defensywy. - Dudka może grać jako boczny obrońca, ale w momencie, gdy nie mam innej alternatywy - skomentował Smuda. Na tej pozycji zobaczymy więc Macieja Sadloka.
Spotkanie rozegrane w środku wakacji będzie gratką dla kibiców w Szczecinie. W końcu reprezentacja dawno tam już nie grała. Piłkarze nie będą mogli mówić, że są przemęczeni sezonem, choć mogli przecież w sezon jeszcze "nie wejść". W kadrze są także zawodnicy, którzy mają szansę na debiut z orzełkiem na piersi.
Po ostatnich występach być może teraz biało-czerwoni strzelą bramki, zagrają efektownie, efektywnie i odniosą przekonywujące zwycięstwo z uczestnikiem mistrzostw świata w piłce nożnej. Wszyscy tego byśmy chcieli, a wygrana z drużyną, która grała na ostatnim mundialu na poprawiłaby nam humory. Czyż nie?
Polska - Kamerun / śr 11.08.2010 godz. 20:30
Przewidywany skład reprezentacji Polski:
Fabiański - Wojtkowiak, Glik, Żewłakow, Sadlok - Błaszczykowski, Murawski, Dudka, Obraniak - Lewandowski, Paweł Brożek.
Sędzia: Tony Asumaa (Finlandia).