Zdaniem mediów Sycylijczycy czynią usilne starania w celu pozyskania defensora EC Goias Rafaela Toloia. 20-latek miałby trafić do Palermo za 6 mln euro. Jeżeli transfer dojdzie do skutku, w kadrze Palermo będzie pięciu stoperów: Cesare Bovo, Ezequiel Munoz, Dorin Goian, Kamil Glik i właśnie Toloi. Któryś z nich będzie skazany na brak występów. Rumun co prawda w tym momencie leczy kontuzję, ale do gry powinien być gotowy za miesiąc.
We Włoszech od lat praktykowane są działania, że mocniejsze zespoły Serie A nowo pozyskanych zawodników oddają na wypożyczenie do słabszych ekip, by ci mieli okazję się ograć i sprawdzić w nowym środowisku. Podobny los może spotkać Glika. Tak przynajmniej twierdzi stacja Sky. O Polaka od jakiegoś czasu zabiega AS Bari, które straciło trzon defensywy. Po zakończeniu sezonu z zespołu odeszli Andrea Ranocchia i Leonardo Bonucci. Pierwszy wrócił do FC Genoi, drugi trafił do Juventusu Turyn. Szkoleniowiec Giampiero Ventura widziałby teraz w prowadzonym przez siebie zespole właśnie Glika, ale nie on jeden. 22-letniego defensora chciałoby też sprowadzić AC Chievo Verona, w którego kadrze znajduje się już inny Polak, Michał Miśkiewicz.
W mediach aż huczy od spekulacji na temat przyszłości Kamila Glika, ale sam zainteresowany nic na ten temat nie wie. - Chcę walczyć o swoją szansę w Palermo. Nic mi nie wiadomo na temat wypożyczenia - zapewnia.