Piotr Wiśniewski: Dawno na polskich boiskach nie oglądaliśmy piłkarza z tak okazałym CV.
Marciano Bruma: Sądzę, że moje CV nie jest aż tak dobre. Grałem w ekstraklasie holenderskiej, a także występowałem w drugiej lidze angielskiej. Teraz z kolei przychodzę do Polski, a konkretnie do Arki. I mam nadzieję, że zaprezentujemy futbol na wysokim poziomie.
Swoją przygodę z futbolem zaczynałeś w Sparcie Rotterdam. Miałeś więc okazję grać przeciwko wielu znanym piłkarzom. Jak wspominasz tamten okres?
- To był początek mojej piłkarskiej kariery. Byłem podekscytowany całą tą otoczką, gdyż dopiero zaczynałem wchodzić w dorosły futbol. Jesteś młody, grasz przeciwko wielu bardzo dobrym piłkarzom. Ludzie znają cię z telewizji. To niesamowite przeżycie. Początki nigdy nie są łatwe, ale z czasem nabierasz doświadczenia.
Z Holandii trafiłeś na Wyspy, a konkretnie do Barnsley. Grając w barwach tego zespołu wyeliminowałeś Chelsea Londyn w ćwierćfinale FA Cup. To twój największy jak do tej pory sukces klubowy?
- Myślę, że można tak powiedzieć. Przed pojedynkiem z Chelsea grałem także przeciwko Liverpoolowi na Anfield Road. Jednak w ćwierćfinale udało nam się wyeliminować londyńczyków i z tego względu wydarzenie to mogę zaliczyć do moich największych osiągnięć w karierze.
* zdjęcie pochodzi z serwisu arkowcy.pl
A jak porównałbyś obie te ligi?
- Tak naprawdę ciężko jednoznacznie wskazać różnice dzielące obie ligi. W Holandii gra się wolniej. Futbol angielski jest o wiele szybszy i oparty na grze siłowej. Występują tam zawodnicy o wyglądzie atletów. Poza tym trzeba dużo biegać i wykazać się naprawdę dużą wytrzymałością i kondycją. Trzeba mieć końskie zdrowie (śmiech). Lubię jednak taką grę, a dla mnie było to niezwykle cenne doświadczenie.
W poprzednim sezonie zagrałeś w 18 spotkaniach w barwach Willem II. Dużo to czy mało?
- Nie grałem od początku. Sezon rozpocząłem dwa miesiące później. Lekki niedosyt jest, gdyż mogłem zagrać w większej ilości spotkań, ale na tamtą chwilę był to dla mnie zadowalający wynik. Co prawda nie rozegrałem aż tak wielu spotkań, ale miałem możliwość występu w wielu ważnych meczach z wielkimi zespołami, takimi jak: Ajax, Feyenoord, czy Twente.
Z pewnością znasz takiego piłkarza jak Luis Suarez, który został najskuteczniejszym zawodnikiem ligi holenderskiej. Czy miałeś okazję grać przeciwko niemu?
- Tak miałem okazję grać przeciwko niemu na naszym stadionie. Występował wówczas na lewym skrzydle, podczas gdy ja na prawej obronie. Rozegrałem dobre spotkanie przeciwko niemu. Nieźle musiałem się jednak napracować. Kiedy widzisz, że Suarez przestaje walczyć i nie jest w grze to wtedy zaczynasz grać nieco agresywniej, tak aby definitywnie go wyłączyć. Wówczas nie jest to już ten sam zawodnik.
Ciężko gra się przeciwko takim piłkarzom?
- Bardzo ciężko. Ten gracz jest niesamowicie mądry. Potrafi wykorzystać każdy błąd. Nie można zostawić mu nawet małej przestrzeni, gdyż grozi to utratą bramki. Cały czas musisz być blisko niego, dokładnie odczytywać jego zamiary.
No dobrze - kilkadziesiąt meczów w Holandii, do tego regularna gra w Anglii. Co zatem skłoniło ciebie do gry w Arce?
- Tak już wcześniej wspomniałem pojawiłem się tutaj na treningu. Co prawda miałem inne propozycje, ale nie były one tak konkretne jak ta. Zdecydowałem się więc na przyjazd do Gdyni. Spotkałem się tutaj z życzliwością i otwartością ludzi. Od razu ich polubiłem. Ponadto buduje się tutaj nowy, ładny stadion, a działacze klubowi stawiają sobie bardzo ambitne cele.
Na testach w Arce przebywa twój krajan - Giovanni Duarte. Słyszałeś wcześniej o tym piłkarzu?
- Słyszałem o nim, gdyż mój młodszy brat grał przeciwko niemu i przekazał mi kilka informacji na jego temat. Jest to piłkarz posiadający dobrą technikę. Było to jednak dość dawno. Ja jednak byłem ciekaw co tak naprawdę ten piłkarz potrafi. Mimo młodego wieku drzemie w nim spory potencjał. Arka może mieć z niego duży pożytek.
Pierwsze wrażenia na temat klubu, miasta?
- Przede wszystkim podoba mi się perspektywa gry na nowym obiekcie. W klubie wszystko jest w jak najlepszym porządku. Miasto również jest ładne, a szczególną uwagę zwróciłem na port oraz plażę.
Muszę również zapytać ciebie o mistrzostwa świata rozgrywane w RPA. Jak oceniasz poziom tego turnieju?
- Poziom turnieju jest bardzo zróżnicowany. Kilka zespołów prezentuje naprawdę ładny futbol dla oka. Były jednak drużyny, które zagrały poniżej oczekiwań. Mam tutaj na myśli Francję i Włochy. Mi osobiście przypadła do gustu gra Ghany. No i oczywiście Holandia, która awansowała już do finału (śmiech).
Kto zatem wygra mundial?
- Oczywiście, że Holandia.