Waldemar Krajczyk będzie trenował młodzieżowców Lechii

Drużyna Lechii Gdańsk grająca w Młodej Ekstraklasie ma nowego trenera. Jest nim Waldemar Krajczyk, który przez długi czas występował w Niemczech. Polecił go gdańszczanom niemiecki oddział Sportfive.

Waldemar Krajczyk ma 37 lat. Urodził się w Bytomiu, gdzie grał w klubie GKS Szombierki. Przez większość czasu występował jednak w Niemczech, w klubach S.C. Vahr Bremen, FC Worpswede, TSG Grasberg i FC Oberneuland Bremen. Jako trener, szkolił młodzież Hanoveru96 i młodzieżowe zespoły z Bremy. Poza językiem polskim, włada językami niemieckim, angielskim i tureckim. - Waldemara Krajczyka polecił nam niemiecki oddział Sportfive. Wierzę, że cały sztab szkoleniowy pracujący z młodymi zawodnikami Lechii będzie mógł czerpać z jego doświadczeń i przede wszystkim z jego innego spojrzenia na piłkę wynikającego z czasu spędzonego w niemieckim futbolu - powiedział Maciej Turnowiecki, prezes Lechii. Dotychczasowy trener Młodej Ekstraklasy - Tomasz Borkowski będzie prowadził zespół rezerw Lechii, grający w III lidze.

Dlaczego mimo, że będzie musiał odwrócić swoje życie do góry nogami, Krajczyk zadecydował się na podjęcie pracy w Lechii? - Widzę możliwość czerpania z moich niemieckich doświadczeń przez Lechię oraz sportową szansę rozwoju dla siebie - skomentował nowy trener, który jak na razie nie zna za bardzo swoich nowych podopiecznych. - Nie będę tutaj koloryzował, że oglądałem regularnie spotkania młodej Lechii. Zdarzyło mi się obserwować jej mecz wiosną 2009 roku. Poza tym z perspektywy Niemiec starałem się być na bieżąco z całą polską piłką za pośrednictwem mediów - przyznał szkoleniowiec.

Czy z perspektywy zagranicy widać problemy polskiej piłki nożnej tak samo, jak w Polsce? - Niestety tak. Ostatnio robiąc porządki w portfelu znalazłem bilet na mecz Polski z Chorwacją z rozgrywanych w 2008 roku mistrzostw Europy. Wróciły wspomnienia jak jechałem 1200 kilometrów do Klagenfurtu po to by zobaczyć słaby futbol w wykonaniu naszej reprezentacji. Dzisiaj śledząc media czytam, że polskie kluby opierają swoje składy na zawodnikach zagranicznych. Z jednej strony taki trend jest w najmocniejszych klubach Europy, ale tam nikt nie zapomina o szkoleniu własnej młodzieży. Ta słabość mnie boli - przyznał zafrasowany trener, który po raz kolejny będzie pracował w zespole, mającym biało-zielone barwy - Zgadza się, tak się złożyło, że zarówno Szombierki jak i Brema czy teraz Gdańsk są biało-zielone. Wygląda na to, że całe życie jestem biało-zielony - zakończył Waldemar Krajczyk.

Komentarze (0)