Gospodarze do przerwy prowadzili 1:0, a jedynego gola w pierwszej części spotkania strzelił Possanzini. Od tego momentu Squadra Granata była w poważnych opałach, ale dopisywało jej szczęście, dzięki czemu przed drugą odsłoną pozostawała w grze.
Po zmianie stron mecz się zaostrzył. Kiedy w 67. minucie po faulu Ogbonny na Possanzinim sędzia wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na bramkę zamienił Caracciolo, stało się jasne, że po pięciu latach przerwy klub z Lombardii powróci do Serie A.
W 69. minucie sędzia ukarał dwóch zawodników. Jeśli chodzi o gospodarzy, to czerwoną kartkę zobaczył Hatemai (siedział wówczas na ławce rezerwowych), a po stronie gości plac gry był zmuszony opuścić D'Ambrosio. W 86. minucie nadzieję w serca kibiców Toro wlał jeszcze Arma, ale to wszystko, na co było stać ekipę ze stolicy Piemontu. W doliczonym czasie gry na dokładkę z boiska wyleciał Barusso.
Przypomnijmy, że w pierwszej konfrontacji padł bezbramkowy remis i zarówno teraz, jak i wtedy w meczowej osiemnastce zabrakło Bartosza Salamona (Brescia).
Brescia Calcio - Torino Calcio 2:1 (1:0)
1:0 - Possanzini 34'
2:0 - Caracciolo (k.) 67'
2:1 - Arma 86'
Składy:
Brescia: Arcari, De Maio, Bega, Martinez Vidal, Rispoli, Baiocco, Vass, Cordova (81' Lopez Gasco), Zambelli (72' Berardi), Possanzini, Caracciolo (86' Kozac).
Torino: Morello, D'Aiello, Loria, Ogbonna, D'Ambrosio (68' Scaglia), Pestrin (45+3' Barusso), Genevier, Rubin, Gasbarroni, Salgado (25' Arma), Bianchi.
Żółte kartki: De Maio, Zambelli (Brescia) oraz Loria, Ogbonna, Genevier, Rubin (Torino).
Czerwone kartki: Hetamai /69/ (Brescia) oraz D'Aiello /69/, Barusso /90+5/ (Torino).
Sędzia: Nicola Rizzoli.
Pierwszy mecz: 0:0; awans: Brescia.