HOP:
Górnik Zabrze: Jeszcze miesiąc temu w opinii wielu fachowców zabrzanie byli o krok od odpadnięcia z rywalizacji o awans do ekstraklasy. Przerwa w rozgrywkach spowodowana katastrofą prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem odmieniła jednak oblicze drużyny z Roosevelta. Górnik gra pewnie, ładnie dla oka. Wreszcie strzela dużo bramek (8 w ostatnich trzech meczach) i wygrywa. Jak na razie to jeden z głównych kandydatów do fotela wicelidera na końcu rozgrywek.
Warta Poznań: Piłkarze z Poznania pokazali, że jak się chce, to można zagrać z wielkim zaangażowaniem nawet przeciwko trudnemu rywalowi na wyjeździe. W składzie zabrakło sześciu zawodników (kontuzje, kartki), trener musiał korzystać z głębokich rezerw, a mimo to zespół zagrał ambitnie i wyszarpał remis z Sandecją Nowy Sącz. Podział punktów w Nowym Sączu w przypadku Warty, w tabeli zmienia niewiele, ale psychicznie na pewno podbudowuje.
Flota Świnoujście: Piłkarze Floty Świnoujście do tej pory, w tym roku, nie potrafili wygrać w rozgrywkach ligowych. W końcu się udało i to chyba w najlepszym do tego momencie. Niebezpieczna strefa bardzo zbliżała się do drużyny ze Świnoujścia. Teraz piłkarze tego zespołu mogą trochę odetchnąć, ale muszą też pamiętać, że w kolejnych spotkaniach za wszelką cenę powinni zdobywać punkty.
BĘC:
Motor Lublin: To już chyba koniec nadziei w Lublinie na utrzymanie drużyny na zapleczu ekstraklasy. O tym, że Motor jest klubem na pierwszoligowe realia za słabym brutalnie zaświadczył zeszły sezon, w którym lublinianie spadli do II ligi. Ostatecznie zawodnicy z Lubelszczyzny raz jeszcze otrzymali szansę gry w I lidze i znów z niej spadli. Piłkarzom Motoru ambicji jednak odmówić nie można. Walczyli w każdym meczu, ale porażka z Górnikiem Zabrze była przysłowiowym gwoździem do trumny. Szkoda, bo takie drużyny jak Motor Lublin powinny grać co najmniej w pierwszej lidze.
Strata punktów Sandecji i ŁKS-u: Ani Sandecja Nowy Sącz, ani ŁKS Łódź nie potrafiły wygrać swoich spotkań. Obydwie drużyny były faworytami, ale obydwu nie udało się zgarnąć kompletu oczek. Efekt? Wiceliderem tabeli jest już Górnik Zabrze. Czy piłkarze z Zabrza dadzą się jeszcze strącić z tej lokaty?
Górnik Łęczna: Górnik Łęczna przegrywając ze Zniczem Pruszków - bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie - znalazł się w strefie spadkowej. To była już trzecia z rzędu porażka tej drużyny w rozgrywkach ligowych. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym sezonie piłkarze z Łęcznej grać będą nie na zapleczu ekstraklasy, ale w drugiej lidze. Niebawem mogą spaść jeszcze niżej w zestawieniu, bo po piętach depcze im już klub z Pruszkowa.