Kapitalne widowisko w Bytomiu - relacja z meczu Polonia Bytom - KGHM Zagłębie Lubin

Polonia Bytom pokonała w meczu ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin 2:1. Spotkanie na stadionie przy ulicy Olimpijskiej było bardzo ciekawe. Do ostatniego gwizdka sędziego ważyły się losy meczu.

Od początku spotkania inicjatywę przejęli goście. Na pierwszy strzał trzeba było czekać do czwartej minuty. Wówczas Mouhamadou Traore uderzył głową obok bramki, a Wojciech Skaba nie musiał się martwić o ten strzał. Futbolówka w bezpiecznej odległości minęła słupek rywali.

W 15. minucie sędzia Marcin Borski podyktował rzut karny dla Zagłębia. Traore został sfaulowany przez Błażeja Telichowskiego. Ta decyzja wywołała sporo kontrowersji, chociaż jak pokazały telewizyjne powtórki, obrońca Polonii podciął gracza Miedziowych i sędzia słusznie wskazał na "wapno". Przed szansą na strzelenie dwunastej bramki stanął Ilijan Micanski. Bułgar okazji nie zmarnował, chociaż strzelił w sam środek bramki. Skaba rzucił się w swoją prawą stronę. Zdołał dotknąć piłkę nogami, ale ta i tak wpadła do siatki miejscowych.

Zagłębie po strzeleniu bramki nie oddało inicjatywy. Nadal prowadziło grę, ale w 23. minucie doszło do niecodziennej sytuacji. Marcin Borski musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Tomasz Garbowski, arbiter techniczny. Nowy sędzia główny nie popisał się, bowiem po ostrym faulu Grzegorza Podstawka poważnej kontuzji mógł nabawić się Sergio Reina. Tymczasem sędzia ukarał żółtą kartką… Mateusza Bartczaka. Podstawek został upomniany słownie.

W końcówce pierwszej połowy Zagłębie powinno zdobyć dwie bramki. Najpierw kapitalnie Hrickę ograł Traore, a następnie idealnie dośrodkował na głowę Martinsa Ekwueme. Pomocnik lubinian w doskonałej sytuacji strzelił obok bramki. Traore mógł zaliczyć kolejną asystę w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Po jego dograniu Micanski znalazł się sam na sam ze Skabą. Na jeden zamach zwiódł Skabę i Telichowskiego. Przełożył sobie piłkę na lewą nogę, lecz strzelił nad poprzeczką.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Zagłębia. W drugiej Miedziowi zupełnie nie przypominali tych samych zawodników. Przewagę miała Polonia, która zaczęła grać dużo ambitniej, niż w pierwszej części spotkania.

Ledwie dziesięciu minut potrzebowali gospodarze, aby doprowadzić do wyrównania. Marcin Radzewicz świetnie dośrodkował z lewego skrzydła. Najwyżej w polu karnym Zagłębia wyskoczył Szymon Sawala i głową skierował futbolówkę do siatki Aleksandra Ptaka. Po kolejnych dziewięciu minutach znów Ptak musiał wyjmować piłkę z własnej bramki. Tym razem głową gola zdobył Błażej Telichowski, rehabilitując się za rzut karny z pierwszej połowy.

Chwilę później Polonia mogła, a wręcz powinna była zdobyć trzecią bramkę. W sytuacji trzech na dwóch niecelny strzał oddał Piotr Tomasik. W samej końcówce Miedziowi raz po raz posyłali futbolówkę w pole karne gospodarzy. W "szesnastce" Skaby kotłowało się, ale ostatecznie Polonia po bardzo dobrym widowisku pokonała Zagłębie 2:1.

Dla lubinian była to pierwsza porażka w tym roku. Z kolei Polonia wygrała dopiero drugi mecz. Wcześniej ograła Legię Warszawa.

Polonia Bytom - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)

0:1 - Micanski (k.) 15'

1:1 - Sawala 55'

2:1 - Telichowski 64'

Składy:

Polonia Bytom: Skaba - Hricko, Klepczyński, Killar, Telichowski (73' Kotrys) - Barcik (57' Trzeciak) Tymiński, Sawala ,Radzewicz (60' Tomasik), Bażik - Podstawek.

Zagłębie Lubin: Ptak - G. Bartczak, Stasiak, Reina, Costa - Hanzel M. Bartczak (75' Błąd) M. Ekwueme - Micanski, Kędziora, Traore.

Żółte kartki: Skaba, Telichowski, Sawala, Tomasik (Polonia Bytom) oraz Stasiak, Reina, Costa, Mateusz Bartczak (Zagłębie).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa), w 23 minucie na wskutek kontuzji zastąpił go sędzia techniczny Tomasz Garbowski (Kluczbork)

Widzów: 3500.

Oceny gry: 4,5. Bardzo dobre widowisko w Bytomiu. Niemal cały mecz tempo było szybkie, a okazji i emocji nie brakowało. Do ostatniego gwizdka sędziego ważyły się losy spotkania.

Komentarze (0)