Widzew ograł Górnika (relacja)

W Poznaniu toczyła się walka o europejskie puchary, a w Chorzowie o utrzymanie w Orange Ekstraklasie. Natomiast w Łodzi odbył się mecz o małą stawkę. Widzew bowiem już w środę wiedział, że opuści szeregi ekstraklasy. Zabrzanie zaś chcieli tylko podtrzymać obecnie zajmowaną pozycję w tabeli.

Widzew od początku grał z dużą ambicją i zaangażowaniem. Dało to efekt bramkowy już w 9. minucie, wtedy bowiem Adrian Budka bardzo dobrze dośrodkował piłkę w pole karne, błąd popełnił Sebastian Nowak wypuszczając piłkę przed siebie, a formalności dopełnił Przemysław Oziębała pakując piłkę do siatki. Gospodarze po tym golu nie skupili się na defensywie - wręcz odwrotnie. Przez większość czasu piłka przebywała na połowie gości. W 13. minucie po wrzutce Budki na listę strzelców mógł wpisać się Łukasz Juszkiewicz, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. Chwilę później w polu karnym upadł najlepszy na boisku Budka, jednak Grzegorz Gilewski nie wskazał na wapno kontynuując tym samym grę.

W 35. minucie Widzew podwyższył prowadzenie. Bardzo dobre podanie na prawą stronę dostał Sławomir Szeliga, który zauważył w polu karnym Oziębałę, dograł do niego bardzo dokładnie, a napastnik Widzewa po raz drugi trafił do siatki rywala. Trzeba przyznać, że prowadzenie łodzian było w pełni zasłużone, bowiem podopieczni Ryszarda Wieczorka byli tylko tłem dla gospodarzy.

Druga odsłona rozpoczęła się pod dyktando drużyny z południa Polski. Początkowo nic z tego nie wynikało, gdyż nie było żadnych podbramkowych sytuacji. Zmieniło się to jednak w 61. minucie, kiedy to Górnik strzelił bramkę kontaktową. W indywidualnej akcji Piotr Madejski minął Ugochukwu Ukaha i Radosława Kursę, po czym uderzył nie do obrony i Jakub Hładowczak musiał skapitulować.

Górnik nie chciał poprzestać na tym golu i wziął się do odrabiania strat. Z rzutu wolnego bardzo dobrze uderzył Tomasz Hajto, ale bramkarz Widzewa tym razem znakomicie obronił. Następnie mecz się wyrównał, bowiem do głosu doszli gospodarze. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Tomasz Lisowski, na uderzenie z pierwszej zdecydował się Łukasz Masłowski, ale futbolówka zatrzymała się na bocznej siatce.

Końcowe minuty nie dostarczyły już tyle emocji. Gospodarzom udało się dotrwać do końca spotkania, który zakończył się wynikiem 2:1.

Widzew Łódź - Górnik Zabrze 2:1 (2:0)

1:0 - Oziębała 9'

2:0 - Oziębała 35'

2:1 - Madejski 61'

Składy:

Widzew Łódź: Hładowczak – Szeliga (80' Broź), Ukah, Kursa, Lisowski - Budka, Juszkiewicz, Panka, Masłowski (90' R. Kowalczyk) - Oziębała, Mierzejewski (46' Napoleoni).

Górnik Zabrze: Nowak - Pavlenda, Hajto, Pepeckys, Magiera (59' Malinowski) - Madejski, Bajić, Danch, Gierczak - Moskal, Jarka (73' Zahorski).

Żółte kartki: Panka (Widzew) oraz Bajić (Górnik).

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom).

Widzów: 6500 (w tym 1300 gości).

Najlepszy piłkarz Widzewa: Przemysław Oziębała.

Najlepszy piłkarz Górnika: Piotr Madejski.

Piłkarz meczu: Przemysław Oziębała.

Komentarze (0)