Silna druga linia Kolejorza

Lech Poznań nie pozyskał zimą drugiego wartościowego napastnika, co oznacza, że z przodu znów będzie grać osamotniony Robert Lewandowski. Mimo to nie ma powodu do dramatyzowania, ponieważ Kolejorz dysponuje niesamowicie silną linią pomocy, co zdecydowanie zwiększa siłę ognia poznańskiej drużyny.

Wiosną w standardowym ustawieniu Lecha znajdować się będzie pięciu pomocników, z czego aż trzech usposobionych bardzo ofensywnie. Taka taktyka wydaje się idealna do obecnej kadry Kolejorza, gdzie brakuje lewego pomocnika oraz drugiego napastnika. W środku pola wybiegnie dwóch defensywnych pomocników. Kto nimi będzie? O to miejsce walczy trzech zawodników: Dimitrije Injac, Tomasz Bandrowski oraz Jan Zapotoka. Wydaje się, że faworytami do gry w wyjściowej jedenastce jest pierwsza dwójka, ale Słowak w okresie przygotowawczym prezentował się bardzo dobrze i niewykluczone, że przebije się do składu. - Jestem już w pełni sił i wierzę, że wiosną odpalę. Czy będę grał zależy od trenera - mówi Zapotoka.

Ostra i zdrowa rywalizacja na tych pozycjach na pewno wyjdzie piłkarzom, a przede wszystkim drużynie na dobre. - Rywalizacja sprzyja każdemu i jest potrzebna do rozwoju. Zimowe mecze sparingowe były szansą dla zawodników, którzy wcześniej nie grali zbyt wiele i wykorzystali ją bardzo dobrze. To może być kluczowe w walce o mistrzostwo Polski - uważa Bandrowski, który o miejsce w składzie powinien być spokojny.

Powyżsi zawodnicy będą odpowiedzialni za rozbijania ataków przeciwnika, a konstruowanie akcji ofensywnych spoczywać będzie na Semirze Stiliciu, Siergieju Kriwcu oraz Sławomirze Peszce. Największe oczekiwania są wobec tego ostatniego, bowiem jesienią to on był motorem napędowym Kolejorza. - Presja ciąży nie tylko na mnie, ale na całej drużynie - zaprzecza Peszko, który ostatnio odebrał sporo nagród. - Skoro dajecie mi tyle tych nagród to poprzeczka jest tak wysoko postawiona, że ciężko ją przeskoczyć. Mam nadzieję, że jednak mi się to uda - mówił reprezentant Polski do kibiców podczas wtorkowej prezentacji drużyny.

Sporo zależeć będzie również od Stilicia i Kriwca. Pierwszy z nich wraca do wysokiej formy, a wobec drugiego są wielkie oczekiwania, ponieważ od razu po transferze przypięto mu łatkę gwiazdora. Białorusinowi bardzo podoba się w Polsce i nie może doczekać się pierwszego meczu. - Jak na razie wszystko mi się bardzo podoba, jestem zadowolony i czekam na rozpoczęcie rozgrywek. Postaram się, aby goli było jak najwięcej. Niezależnie od pozycji, na której wystawi mnie trener będę czuł się komfortowo - opowiada Kriwiec.

Na dobrą grę Białorusina i jego współpracę z partnerami bardzo liczy trener Jacek Zieliński. - To będzie bardzo duże wzmocnienie drużyny. Takiego zawodnika poszukiwaliśmy. Obserwowaliśmy go naprawdę w wielu spotkaniach. W sparingach i na treningach potwierdził swoją uniwersalność i kreatywność. Mam nadzieję, że współpraca z Lewandowski, Stiliciem, Peszką czy innymi zawodnikami przyniesie wymierne efekty - zakończył Zieliński.

Jeśli wszyscy zawodnicy z drugiej linii Kolejorza będą w formie i odpowiednio wspomogą Roberta Lewandowskiego, to poznaniacy nie stoją na straconej pozycji w walce o najwyższe cele. Przedsezonowe przypuszczenia trzeba jednak potwierdzić na boisku.