Zatrudnienie Michała Żewłakowa w roli dyrektora sportowego Legii Warszawa może mieć fundamentalne znaczenie dla trenera Goncalo Feio.
Portugalczyk ma ważny kontrakt tylko do 30 czerwca. Bronią go wyłącznie wyniki w Lidze Konferencji i Pucharze Polski, ponieważ sytuacja w PKO Ekstraklasie daleka jest od oczekiwań panujących w Warszawie. Można też mieć sporo zastrzeżeń odnośnie do stylu gry stołecznego zespołu. Krótko mówiąc: szału nie ma.
- Czasu wiele nie zostało, więc rozmowy muszą nabrać rozpędu w jedną lub drugą stronę - powiedział Feio na konferencji prasowej. - Ja tylko mogę pracować najlepiej, jak potrafię i inspirować ludzi dookoła, by robili to samo - dodał.
- Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie dobra. Michał dzwonił do mnie zaraz po oficjalnym komunikacie. Życzył nam powodzenia w meczu z Pogonią, ale to była bardzo krótka rozmowa - powiedział Feio.
Feio i Żewłakow znają się jeszcze z czasów, gdy były reprezentant Polski poprzednio pracował w Legii.
- Cieszę się. W naszych rękach, nogach i głowach jest dokończyć ten sezon, ale życiu i w piłce jest coś dalej. To już był najwyższy czas, żeby działać. Każdy projekt musi mieć kierunek - przyznał Feio.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli