Reprezentacja Polski odniosła kolejne zwycięstwo w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Biało-Czerwoni pokonali u siebie Maltę (2:0), a obie bramki strzelił Karol Świderski. Trzeba jednak przyznać, że gra podopiecznych Michała Probierza, delikatnie mówiąc, nie wyglądała piorunująco. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Nie wszyscy jednak są tak krytyczni wobec naszej kadry.
- Było zdecydowanie lepiej niż z Litwą. Wygrali 2:0, a spokojnie mogli strzelić jeszcze jedną, dwie bramki. Malta też nie jest drużyną frajerów, Finowie strasznie się z nimi męczyli i ledwo wygrali 1:0. Goście prawie w ogóle nie mieli sytuacji, może z wyjątkiem pierwszych minut. Skorupski jest jednak dobrym bramkarzem. Generalnie było widać zaangażowanie i pomysł w odróżnieniu od pierwszego spotkania eliminacji - mówi Grzegorz Lato.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej nadzieję widzi w tym, że Michał Probierz w końcu dał szansę innym zawodnikom.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
- Probierz trochę namieszał i zmienił skład. Posadził Lewandowskiego na ławce i okazało się, że bez niego też możemy strzelać i wygrywać - dodaje król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku.
"Niech siedzą cicho"
Biało-Czerwoni po wygranych na początku eliminacji mistrzostw świata z Maltą (2:0) i Litwą (1:0) mają komplet punktów i znajdują się na czele grupy. Większość ekspertów, a także kibiców, nie jest jednak zadowolona ze stylu gry, który prezentuje reprezentacja.
- Mamy sześć punktów. Zwycięzców się nie sądzi. Trzeba zauważyć, że nie było Zielińskiego, Zalewskiego, mamy gorszych piłkarzy niż kilka lat temu. Do tego sporo z nich nie gra w klubach - ocenia Lato.
Michał Probierz twierdzi, że reprezentacja Polski się rozwija, mimo że nie widać postępu. Ba, często trudno zauważyć jakąkolwiek inicjatywę po stronie naszej drużyny. Były prezes PZPN jednak pozytywnie ocenia kadencję selekcjonera.
- Michał Probierz dobrze prowadzi kadrę i mówią to wyniki. Nie powinien odchodzić z reprezentacji Polski. Ta ekipa na pewno w jakiś sposób się rozwija. Już mieliśmy różnych cudotwórców z zagranicy i nie wyszło to nikomu na dobre. Niech ci pseudofachowcy, którzy domagają się jego zwolnienia, siedzą cicho i nic nie mówią - opowiada.
Są szanse na mundial?
Litwa i Malta to jednak dwaj najsłabsi przeciwnicy w polskiej grupie eliminacji do mistrzostw świata 2026. Biało-Czerwonych czekają jeszcze po dwa mecze z Finlandią oraz Holandią. Bezpośredni awans na mundial uzyska tylko zwycięzcy grupy, a druga ekipa w tabeli zagra w barażach. Czy ogranie Holendrów przez ekipę Probierza jest prawdopodobne?
- Do Holandii to jeszcze mamy długą drogę. Najpierw musimy okazać się lepsi od Finlandii, a na wyjeździe nie będzie nam łatwo. Plus jest w tym, że oni stracili punkty z Litwą. Będą musieli wygrać, bo remis nic im nie da. Jak w czerwcu wygramy 1:0, to mamy niemal zapewnione drugie miejsce - tłumaczy Lato.
- Będzie nam niezwykle trudno ograć Holendrów i awansować bezpośrednio na mundial. Nadzieja w tym, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe i sprawimy tam niespodziankę, to możemy to utrzymać - kończy.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty