Mateusz Skrzypczak został dowołany do reprezentacji Polski po pojawieniu się informacji o kontuzji Sebastiana Walukiewicza. Michał Probierz postanowił, że warto sprawdzić zawodnika, który wyróżnia się w Jagiellonii Białystok.
W ostatnim komunikacie przekazano jednak, że Skrzypczak oraz Bartosz Mrozek nie będą brani pod uwagę w kontekście kadry na mecz z Maltą. Do tego ruchu selekcjonera w "Mocy Futbolu" na Kanale Sportowym dosadnie odniósł się Mateusz Borek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
- Komunikat o odesłaniu Skrzypczaka to jest policzek dla 15. ligi w Europie. To pokazuje, że te wszystkie powołania Gurgula czy innych zawodników to było nic innego, jak marketing i PR. Na zasadzie: dobrze o mnie mówią, bo jeżdżę na ligę i oglądam tych chłopaków, opowiadam np. o Szali z Górnika. A na koniec z Maltą nie ma nawet 5 proc. PR-u i kadra na ten mecz jest bez Ekstraklasy - powiedział.
Ocenił jednocześnie, że taka decyzja może mieć inne konsekwencje.
- Nie było ani jednego piłkarza z naszej ligi na mecz u siebie na mecz z tak nisko notowanym rywalem. To jest zabrany argument motywacyjny dla wielu młodych chłopaków w Ekstraklasie, którzy widzą, kim jest Skrzypczak w Jagiellonii i jak gra w europejskich pucharach - podsumował Borek.
Mecz eliminacyjny mistrzostw świata 2026 pomiędzy reprezentacją Polski a Maltą odbędzie się w poniedziałek, 24 marca 2025, o godzinie 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie. Transmisję na żywo można obejrzeć na kanałach TVP 1 oraz TVP Sport. Relacja live na WP SportoweFakty.
Dopóki ta dyscyplina będzie funkcjonować według dotychczasowych zasad i w takt discopolowych fryzjerów, za Czytaj całość