Jakub Kamiński w meczu z Litwą pojawił się na boisku w 68. minucie, zastępując Matty'ego Casha. Zawodnik VfL Wolfsburg dał impuls drużynie. To właśnie on asystował przy golu Roberta Lewandowskiego z 81. minuty, który przesądził o skromnej wygranej Polaków 1:0.
Kamiński wraz z Michałem Probierzem uczestniczył w niedzielnej konferencji reprezentacji Polski przed meczem z Maltą. 22-letni skrzydłowy jasno dał do zrozumienia, że chociaż ostatnio nie miał zbyt wielu okazji na grę w klubie, czuje się na siłach, by zagrać w pierwszym składzie kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
- Jestem gotowy. Jestem cały treningu w klubie. Dziękuję za zaufanie trenerowi, że pomimo małej liczby rozegranych minut w klubie mogę być tutaj z reprezentacją. Cieszę się, że mogłem w piątkowym meczu pomóc dobrą zmianą i asystą do Roberta. W końcu jestem zdrowy na 100 proc. i zobaczymy, jak to będzie wyglądało w poniedziałek - mówił.
Kamiński w dwóch ostatnich meczach Vfl Wolsfburg spędził na boisku łącznie 33 minuty. Wcześniej borykał się z problemami zdrowotnymi i opuścił siedem kolejnych kolejek Bundesligi. W niedzielę przyznał, że Probierz powołując go do kadry w tej sytuacji, podał mu "pomocną dłoń".
- Wiadomo, że jeśli brakuje minut w klubie, ciężko dostać się do reprezentacji. Dlatego cieszę się, że trener mi zaufał i wierzy w moją jakość i to, że mogę dać coś ekstra reprezentacji. Cieszę się z tego zaufania i zrobię wszystko, by odwdzięczyć się za to dobrą grą - mówił.
Kamiński odniósł się także do występu reprezentacji Polski z Litwą. Chociaż Biało-Czerwoni ostatecznie zapisali na swoim koncie trzy punkty, to ich słaba gra przeciwko dopiero 142. drużynie rankingu FIFA spotkała się z ogromną krytyką kibiców i ekspertów.
- Cieszymy się z tych trzech punktów. Pierwszy mecz kwalifikacji, wygrywamy 1:0. Wiadomo, że styl nie porywał i każdy z nas wymagał od siebie więcej i powiedzieliśmy to sobie w szatni. Zdajemy sobie sprawę, że mecze u siebie nie powinny tak wyglądać, zwłaszcza z takim rywalem. Dobrze, że możemy jeszcze raz pojawić się na tym stadionie i pokazać, że stać nas na dużo więcej - mówił.
Biało-Czerwoni w poniedziałek (24.01) zmierzą się na Stadionie Narodowym z Maltą. Początek o 20:45. Transmisja w TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.