W piątek (21.03) Biało-Czerwoni po bardzo słabym meczu wygrali 1:0 z Litwą. Jedynego gola w 81. minucie zdobył Robert Lewandowski.
Komentujący to spotkanie na antenie TVP Mateusz Borek po trafieniu kapitana kadry dał się ponieść emocjom. - Lewandowski! Jest, jest, jest! 81. minuta. Naprawdę było ciężko, trudno. To była droga przez mękę reprezentacji Polski, ale w 81. minucie ten stadion ogarnia euforia - krzyczał. Media społecznościowe obiegło też nagranie przedstawiające jego bardzo ekspresyjną reakcję na gola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie
Spotkało się ono z wieloma komentarzami internautów. Część z nich nie rozumiała, dlaczego dziennikarz tak ucieszył się z bramki przeciwko 142. w rankingu FIFA Litwie, zwłaszcza w obliczu fatalnej gry reprezentacji. Sam Borek w bardzo wymowny sposób odniósł się do tego w programie Kanału Sportowego.
- Niestety jestem psychicznie chory, to muszę powiedzieć publicznie. W wieku 52 lat dalej mam, czasami zupełnie nieuzasadnioną, wiarę w polską reprezentację. Dalej udziela mi się w takich sytuacjach wielki patriotyzm przed mikrofonem i taki dziecięcy, chłopięcy entuzjazm, gdy Polska strzela bramkę - przyznał komentator.
Miejmy nadzieję, że reprezentacja Polski w swoim kolejnym występie dostarczy kibicom i ekspertom więcej powodów do optymizmu niż w meczu z Litwą. Biało-Czerwoni w poniedziałek (24.01) zmierzą się na Stadionie Narodowym z Maltą. Początek o 20:45. Transmisja w TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Dlaczego nie ma opcji transmisji z samym dźwiękiem ze stadionu, bez Czytaj całość