Lubański komentuje słowa Probierza
W piątek (21.03) reprezentacja Polski rozpocznie walkę o awans na mistrzostwa świata w 2026 roku. Biało-Czerwonych w grupie czekają starcia z Litwą, Maltą, Finlandią, a także przegranym dwumeczu między Hiszpanią a Holandią w ćwierćfinale Ligi Narodów.
W opinii większości ekspertów to jedna z tych dwóch ostatnich ekip będzie faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie G. Mimo to Michał Probierz na poniedziałkowej konferencji kadry złożył odważną deklarację. - Daliśmy zawodnikom możliwość pokazania się, a teraz chcemy skupić się na tym, by wygrać eliminacje - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Słowa te w rozmowie z redakcją WP SportoweFakty skomentował Włodzimierz Lubański. Legendarny napastnik z reprezentacją Polski zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w 1972 roku. Z dorobkiem 48 goli w narodowych barwach zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzeleckiej. Wyprzedza go jedynie Robert Lewandowski.
- Michał Probierz najlepiej zna swój zespół i wie, na co go stać. Jego słowa należy jednak traktować z rezerwą. Na pewno nie jest tak, że z "marszu" możemy ograć Hiszpanię lub Holandię - ocenił.
"Jesteśmy lepszym zespołem od Litwy i Malty"
Zanim jednak Biało-Czerwoni zmierzą się z faworytem grupy, czeka ich starcie z dużo niżej notowanymi rywalami. 21 marca, na otwarcie eliminacji, zagrają z Litwą, która jest 142. w rankingu FIFA. Trzy dni później czeka ich starcie ze 168. Maltą. Oba mecze zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Polska, aktualnie 35. w rankingu FIFA, będzie zdecydowanym faworytem obu tych spotkań. Wynik inny niż komplet punktów będzie traktowany w kategoriach sporej niespodzianki, by nie powiedzieć - sensacji.
- Litwę i Maltę powinniśmy ograć. Jesteśmy od nich teoretycznie znacznie lepszym zespołem. Wszystko rozstrzygnie się jednak na boisku - ocenił Lubański.
Czy Robert Lewandowski przekroczy kolejną magiczną granicę?
W marcowych meczach reprezentacji Polski Robert Lewandowski będzie chciał potwierdzić znakomitą dyspozycję, którą od początku sezonu prezentuje w Barcelonie.
36-letni snajper ma coś do udowodnienia na Stadionie Narodowym. Ostatniego gola na tym obiekcie zdobył 21 listopada 2023 roku. Wpisał się wówczas na listę strzelców w wygranym 2:0 meczu z Łotwą. Jak dotąd Lewandowski strzelił 84 bramki dla reprezentacji. Wielu kibiców zadaje sobie jedno pytanie - czy uda mu się przekroczyć barierę 100 trafień w kadrze?
- Kiedy usłyszałem, że brakuje 16 trafień, to perspektywa wydała się kusząca, nie powiem, że nie. Brakuje tylko i aż 16 goli - mówił Lewandowski. Podkreślał jednak, że jest to dla niego kwestia drugorzędna, a priorytetem pozostaje dobro zespołu. A jak jego szansę na przekroczenie "setki" widzi Lubański?
- Na to będzie składało się wiele czynników, w tym kwestia jego przygotowania czy dyspozycji w konkretnych meczach. Ale niewątpliwie zdobycie 100 goli w reprezentacji jest dla niego wyznaniem - ocenił.
Legendarny napastnik od 1975 roku mieszka w Belgii, gdzie skończył piłkarską karierę. Uważnie przygląda się tamtejszym rozgrywkom. W rozmowie z naszą redakcją skomentował sytuację Michała Skórasia, który od lipca 2023 roku jest piłkarzem Club Brugge.
24-letni skrzydłowy w tym sezonie jest zazwyczaj rezerwowym. Co prawda wystąpił w 33 meczach, jednak w większości przypadków były to krótkie epizody. Dość powiedzieć, że łącznie uzbierał jedynie 890 minut. W tym czasie zdobył dwie bramki.
- Konkurencja w Brugge jest duża. To nie tak, że jakiś zawodnik przyjeżdża i z "miejsca" ma zagwarantowany pierwszy skład. Nie wiem, dlaczego Skóraś nie gra teraz zbyt dużo, ale jestem tym trochę zaskoczony. W pierwszym okresie po transferze notował bowiem poprawne, dobre występy. Czy w obecnej sytuacji powinien otrzymać powołanie do reprezentacji? Nie mnie oceniać, to już decyzja Michała Probierza i jego sztabu - podsumował.
Adrian Hulbój, WP SportoweFakty