W niedzielnym meczu z Atletico Madryt, FC Barcelona zaczęła odrabiać straty za sprawą Roberta Lewandowskiego. Po golu Polaka, drużyna zdobyła kolejne trzy bramki, wygrywając 4:2. Trafienie doświadczonego napastnika było punktem zwrotnym, który zmienił przebieg spotkania.
- Może ma już 36 lat, ale wciąż jest wystarczająco młody, by grać w piłkę na najwyższym poziomie. On udowadnia, że to nie jest kwestia wieku, tylko tego, czy byłeś profesjonalistą przez całą swoją karierę. On jest jednym z największych profesjonalistów na świecie, jakich widziałem - przyznał Ivan San Antonio w wywiadzie dla sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Mimo że Lewandowski nie wykorzystał jednej z okazji, jego późniejsza bramka przywróciła nadzieje Barcelonie. Hiszpańskie media, takie jak "Mundo Deportivo", doceniły jego wkład w zwycięstwo.
- Myśli tylko o tym, jak może się poprawić i stawać się coraz lepszym zawodnikiem, nawet jeśli to są może dwa albo trzy ostatnie sezony w jego karierze. Dla mnie Lewandowski jest najlepszym napastnikiem na świecie i mówię to nie dlatego, że rozmawiamy, ale dlatego, że naprawdę w to wierzę. Nie Haaland, nie Alvarez, nie Kane, a Lewandowski jest najlepszy! - nadmienił San Antonio.
Hiszpan skrytykował również trenera Atletico, Diego Simeone, za jego defensywną filozofię gry. Według dziennikarza, aby zdobywać trofea, trzeba być odważnym, a styl gry trenera Atletico jest zbyt zachowawczy.
A gdyby Szymański zachwycił się piłkarzem na przykład z Jemenu, to ktoś napisałby o tym?