Kacper Urbański rozpoczął ten sezon w barwach Bologni FC. Nie dostawał jednak zbyt wielu szans na grę i 25 stycznia został wypożyczony do AC Monzy - obecnie ostatniej drużyny Serie A.
Wydawało się, że w walczącym o utrzymaniu zespole będzie dostawał więcej minut. Początkowo rzeczywiście tak było, a Urbański zagrał w każdym z sześciu ligowych meczów po wypożyczeniu, w tym pięciu w wyjściowym składzie. Nie wyróżnił się w żadnym z tych spotkań, a potem wypadł z pierwszej jedenastki. W dwóch ostatnich kolejkach Serie A nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Sytuację 21-latka skomentował Marcin Żewłakow. Były napastnik reprezentacji Polski dość jednoznacznie ocenił, że wypożyczenie do Monzy było błędem. Jego zdaniem lepszym kierunkiem byłaby dla niego Holandia.
- Zastawiam się, czy transfer do Monzy to nie była strategicznie zbyt trudna decyzja. Kiedy grasz o utrzymanie, to nie bawisz się w piłkę. Tam jest wyrachowanie Rakowa i nie zawsze musisz być dobry. Musisz być skuteczny i zachowawczy - ocenił.
- Kacper jest na takim etapie, gdzie nie wiem czy np. wypożyczenie do Holandii nie byłoby lepsze. Mógłby się trochę pobawić piłką, to byłoby dobre dla jego rozwoju, poczucia pewności, swobody i utrwalenia tego, co ma - dodał.
Wypożyczenie Urbańskiego potrwa do końca obecnego sezonu. Mimo trudnych tygodni w klubie, młody pomocnik został powołany na marcowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw świata. Biało-Czerwoni na tym zgrupowaniu zagrają z Litwą (21.03) i Maltą (24.03).