Atletico Madryt przed własną publicznością postraszyło FC Barcelonę. Wojciech Szczęsny musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z siatki, chociaż trzeba przyznać, że nie miał zbyt dużych szans na interwencje po strzałach Juliana Alvareza i Alexandra Sorlotha.
Katalończycy przeszli do konkretów w ostatnich 20 minutach, kiedy na listę strzelców wpisali się Robert Lewandowski, Ferran Torres (dublet) oraz Lamine Yamal. Podopieczni Hansiego Flicka odwrócili wynik i niedzielny szlagier La Ligi zakończył się ich wygraną 4:2.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Od momentu, w którym Szczęsny wygryzł ze składu Inakiego Penę, FC Barcelona jest niepokonana. Flick regularnie podkreśla, że "Blaugrana" z Polakiem między słupkami nie poniosła ani jednej porażki.
Statystyki doświadczonego golkipera robią wrażenie. Na wszystkich frontach w bieżącym sezonie Szczęsny rozegrał łącznie 16 spotkań. 34-latek może pochwalić się 14 zwycięstwami i dwoma remisami.
Tym razem było o włos od wpadki. FC Barcelona jednak pokazała charakter i zgarnęła pełną pulę w Madrycie.