Alexander Isak, szwedzki napastnik Newcastle United, odniósł się do spekulacji o swoim transferze do FC Barcelony, podkreślając, że obecnie skupia się na trwającym sezonie. Sytuację 50-krotnego reprezentanta Szwecji monitorują również Paris Saint-Germain, Chelsea, Arsenal i Liverpool.
25-letni piłkarz wyraźnie zaznaczył, że nie myśli o letnim oknie transferowym. - Jak już mówiłem, nie myślę jeszcze o lecie. To będzie temat rozmów, gdy sezon się skończy. Na razie nie ma żadnych rozmów - powiedział Isak, cytowany przez hiszpański dziennik "AS".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Jak podkreśla serwis barcauniversal.com, Barcelona, mimo że marzy o pozyskaniu Isaka, stoi przed poważnymi wyzwaniami finansowymi. Klub musi przestrzegać zasad finansowego fair play La Liga, co sprawia, że transfer Szweda jest niezwykle trudny.
Dodatkowym utrudnieniem jest stanowisko Newcastle, które nie zamierza łatwo oddać swojego kluczowego zawodnika. Isak ma kontrakt ważny do 2028 r., a klub rozważy jego sprzedaż tylko za ofertę na poziomie 120 mln euro (jego wartość rynkowa to ok. 75 mln euro - wg portalu transfermarkt.pl), co może okazać się ogromnym wyzwaniem dla Barcy.
Duma Katalonii, niezależnie od przyszłości w klubie Roberta Lewandowskiego (polski napastnik ma ważny kontrakt do czerwca 2026 r.), zamierza skupić się w swoich zakupach na pozyskaniu nowego snajpera.
Isak, który wcześniej grał m.in. w Borussii Dortmund i Realu Sociedad, dołączył do zespołu Premier League w 2022 r. za kwotę 70 mln euro. W obecnym sezonie strzelił 19 bramek w lidze angielskiej (w 25 występach).