Thibaut Courtois, bramkarz Realu Madryt, wyraził swoje niezadowolenie z powodu terminarza La Liga, który zmusił jego drużynę do gry z Villarreal zaledwie 66 godzin po meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. W rozmowie z "Realmadrid TV" Courtois określił to jako "brak szacunku" ze strony ligi.
Courtois podkreślił, że choć jego zespół nie szuka wymówek, to sytuacja, w której muszą grać w tak krótkim odstępie czasu, jest nie do przyjęcia. - Nie jest to normalne grać o 18:30 po środowym meczu. W Premier League wielkie kluby grają razem po Lidze Mistrzów i nie ma problemu - stwierdził Courtois.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Bramkarz zasugerował, że mecz mógłby odbyć się w niedzielę przed spotkaniem Atletico z Barceloną, co nie stanowiłoby problemu. - Czasami w grę wchodzą inne interesy i nie jest to łatwe - dodał.
Courtois pochwalił również Kyliana Mbappe, który zdobył dwa gole w meczu z Villarreal, przyczyniając się do zwycięstwa 2:1. - Jest niesamowity. Jest tam, kiedy go potrzebujemy. Mecze z Atletico były dla niego trudniejsze, ale dziś pokazał swoją klasę - powiedział Courtois.
Wypowiedzi Courtois podkreślają napięcia między klubami a organizatorami rozgrywek, które często wynikają z intensywnego terminarza meczów. Real Madryt, mimo trudności, zdołał odnieść zwycięstwo. Krytycznie do tej sytuacji odniósł się także trener Królewskich Carlo Ancelotti. Przeczytasz o tym TUTAJ.