Piątek w Premier League: Ferguson przyznaje, że to niezwykły sezon, piłkarze nie przepadają za Mancinim

Arsene Wenger przyznał, że Premier League w ostatnich trzynastu latach bardzo mocno zmieniła się pod wieloma względami. Tymczasem Alex Ferguson twierdzi, że jest to niezwykły sezon i można przegrać nawet 7 razy, a i tak zdobędzie się mistrzostwo Anglii. Natomiast mija pierwszy tydzień, kiedy menedżerem Manchesteru City jest Roberto Mancini. Włoch poskarżył się w rodzimej prasie, że piłkarze w ogóle go nie powitali.

Arsene Wenger: Premier League się bardzo zmieniła

Od 1996 roku w lidze angielskiej pracuje Arsene Wenger. To już 13 lat. Francuz śledzi zmiany jakie zachodzą w Premier League i jasno mówi: to już jest inna liga niż była, kiedy przychodził.

- Po pierwsze, stała się światowym produktem. Po drugie, kompletnie zmieniła się mentalność właścicieli. Struktura gry także uległa zmianie i sędziowie stali się profesjonalistami. Także sama liga jest bardziej profesjonalna. Presja jest dużo, dużo większa. To sprawa, że i gra jest lepsza - powiedział Arsene Wenger.

Alex Ferguson: To niezwykły sezon

- To jest niezwykła liga. Arsene Wenger powiedział, że możesz przegrać siedem meczów i zdobyć mistrzostwo Anglii. Do tego to wszystko zmierza - mówi Sir Alex Ferguson, menedżer Manchesteru United.

Premier League w tym sezonie jest niezwykle wyrównana. Czołowe zespoły częściej przegrywają niż to miało miejsce w latach poprzednich. Chelsea Londyn ma cztery punkty przewagi nad drugimi Czerwonymi Diabłami. Man Utd w 18. meczach przegrało już pięć razy. Inne zespoły też zanotowały kilka porażek.

Piłkarze nie przepadają za Mancinim

Mija pierwszy tydzień, kiedy menedżerem Manchesteru City jest Roberto Mancini. Włoch poskarżył się w rodzimej prasie, że piłkarze w ogóle go nie powitali.

Przyznał, że wciąż rozpamiętują Marka Hughesa, ale Mancini mówi: - Chciałbym, żeby było tak samo z kolejnym menedżerem, kiedy to ja odejdę z Man City.

Włochowi nie jest jednak do śmiechu, ponieważ na razie nie ma "chemi" między nim, a piłkarzami. Pociesza się tym, że praca w Anglii zawsze była jego marzeniem i to marzenie spełniło się.

Wenger skupia się na Aston Villi

W niedzielę Arsenal Londyn zagra z Aston Villą. Będzie to hit 19. kolejki Premier League. Spotkają się sąsiedzi w ligowej tabeli.

- To jest mecz gdzie jeśli popatrzy się na tabelę, to konkluzje same przychodzą do głowy. To spotkanie, gdzie możemy wzmocnić swoją pozycję w lidze i dlatego tak bardzo mi na nim zależy - mówi Arsene Wenger.

Jednak Aston Villę będzie ciężko pokonać. The Villans nie przegrali od ośmiu meczów z czego aż pięć wygrali. Pokonali w tym sezonie czołowe zespoły ligi: Chelsea Londyn, Liverpool i Manchester United.

Arsenal wypożyczy Huntelaara?

Daily Mail donosi, że Arsenal Londyn zgłosił się do AC Milanu po Klaasa-Jana Huntelaara. Reprezentant Holandii miałby zostać wypożyczony do Kanonierów na najbliższe pół roku.

Zastąpiłby Robina Van Persiego, który jest poważnie kontuzjowany. Możliwe jest również to, iż 26-letni Huntelaar trafi na Emirates Stadium na mniej niż kilka miesięcy - do momentu, kiedy Van Persie nie będzie zdrów.

Dla snajpera Milanu to też dobra opcja, ponieważ jest tylko rezerwowym na San Siro, a mistrzostwa świata w RPA zbliżają się wielkimi krokami.

Keane zostaje w Tottenhamie. Boruc nie dla Kogutów?

Harry Redknapp, menedżer Tottenhamu Hotspur, powiedział, że Robbie Keane nie opuści White Hart Lane podczas styczniowego okienka transferowego.

Kilka dni temu w prasie pojawiły się sugestie, że Koguty ściągną Artura Boruca, a oddadzą w zamian reprezentanta Irlandii. Było to wszystko efektem imprezy, w której brał udział Keane.

Jednak Redknapp zdecydował, że lepiej będzie jak Keane zostanie w Tottenhamie, chociaż był wściekły na piłkarzy, którzy bawili się w najlepsze w Dublinie.

Allardyce będzie sprzedawał

Menedżer Blackburn Rovers Sam Allardyce będzie musiał kogoś sprzedać zanim zdecyduje się na jakiś transfer do klubu. Latem Allardyce wydał na nowych graczy 11 milionów funtów.

Ponad połowę - bo 6 milionów funtów - pochłonął transfer Nikoli Kalinica. Reprezentant Chorwacji póki co rozczarowuje, ponieważ nie strzelił ani jednej bramki w Premier League, a jest napastnikiem.

Dlatego teraz Allardyce musi najpierw zgromadzić środki, by dokonać jakiegoś zakupu. Blackburn na pewno nie będzie szalało na rynku transferowym.

Komentarze (0)