To był popis Wojciecha Szczęsnego. Polak obronił osiem strzałów w meczu Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona. Kilka z tych interwencji było światowej klasy. To w dużej mierze dzięki niemu FC Barcelona zanotowała cenne wyjazdowe zwycięstwo 1:0.
Zachwytu nad występem Szczęsnego nie kryły również hiszpańskie media sportowe. Na Półwyspie Iberyjskim toczą się dyskusje o jego przyszłości. Kontrakt 34-letniego golkipera z "Dumą Katalonii" obowiązuje bowiem tylko do końca obecnego sezonu. Już od kilku tygodni spekuluje się, że umowa może zostać przedłużona.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Sam Szczęsny krótko skomentował swoją sytuację w rozmowie z "Mundo Deportivo". Wprost przekazał, że w tym momencie nie zaprząta sobie głowy ewentualnym przedłużeniem umowy.
- Czy podpiszę nowy kontrakt latem? Teraz się tym nie przejmuję. Skupiam się na meczach, chcę dać z siebie wszystko w Barcelonie, a potem zobaczymy, co przyniesie przyszłość - mówił bramkarz.
Dodajmy, że Szczęsny został piłkarzem Barcelony 2 października 2024 roku. "Duma Katalonii" ściągnęła go z piłkarskiej emerytury, gdy poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. Polak początkowo przegrywał rywalizację o miejsce w składzie z Inakim Peną, który wcześniej był nominalnym zastępcą ter Stegena.
Wszystko zmieniło się w styczniu, kiedy Szczęsny na stałe zajął miejsce między słupkami. Od tego czasu rozegrał 14 meczów. Puścił w nich 13 bramek i zachował 8 czystych kont. Warto podkreślić, że Barcelona z nim w składzie jeszcze nie przegrała.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)