- Niestety, stan Kuby jest bardzo zły - poinformowano nas, gdy chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej na temat byłego piłkarza. Jego sytuacja zdrowotna jest na tyle poważna, że rodzina nie chce zdradzać szczegółów.
Wiadomo jednak, że do problemów z poruszaniem się i wzrokiem doszły w ostatnim czasie cukrzyca posterydową, problemy z ciśnieniem i tętnem. Były piłkarz przebywa obecnie w szpitalu, gdzie jest podłączony do specjalistycznej aparatury.
- Kiedy my staramy się, prosimy o badania, to Kuba cierpi. I co z tym robi? Cierpi z pokorą, cierpliwością i spokojem. Jest BOHATEREM! - napisali na zbiórce bliscy Jakuba Kopanieckiego.
Od blisko czterech lat były bramkarz piłkarz Górnika Polkowice toczy nierówną walkę z chorobą. Zaczęło się od bólów głowy i porannych wymiotów. U zawodnika szybko wykryto guza mózgu, a dzięki internetowym zbiórkom, zebrano kilkaset tysięcy złotych i niemal natychmiast przeprowadzono wszystkie niezbędne operacje. Podczas leczenia w Szwajcarii guz został usunięty w 97 procentach. Kopaniecki mógł się skupić na rehabilitacji i powrocie do sprawności.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Niestety, w 2023 roku doszło do wznowy choroby. - Nie jest to grypa, więc nie będę udawał, że nie ma stresu... Jest. Wierzę jednak, że kolejne starcie z nowotworem także wygram! - napisał wtedy na portalu siepomaga.pl.
Do niedawna sytuacja wydawała się pod kontrolą, a były piłkarz przeżywał momenty wielkiego szczęścia. Niedawno został ojcem.
Niestety później choroba zaatakowała ze zdwojoną siłą. Lekarze zalecili serię chemioterapii, która jednak nie zatrzymała zmian w jego organizmie. Nowotwór rozprzestrzeniał się po jego ciele poprzez płyn mózgowo-rdzeniowy. W kwietniu 2024 zmiany nowotworowe doprowadziły do wodogłowia, napadów padaczkowych i pogorszenia funkcji ruchowych. Już w sierpniu okazało się, że chemioterapia nie przyniosła efektów, a rozprzestrzenienie się nowotworu uniemożliwiło zastosowanie niektórych opcji leczenia.
Wtedy po raz pierwszy jego stan stał się krytyczny, a wszystko z powodu dysfunkcji zastawki. Były piłkarz przestał się także poruszać o własnych siłach i miał problemy ze wzrokiem.
Niestety w listopadzie okazało się, że kolejny rodzaj chemioterapii zawodzi, a jego stan zdrowia był już tak zły, że Kopaniecki potrzebuje pomocy w każdym aspekcie życia. Lekarze nie poddali się i zalecili mu przyjmowanie nierefundowanego leku. Od tego czasu zmiany nowotworowe wyglądają stabilnie, ale sytuacja wciąż jest ekstremalnie trudna.
Przypomnijmy, że bramkarz dowiedział się o chorobie jako 22-latek. Początkowo lekarze nie zauważyli 4-centymetrowego guza w mózgu, przez co bardzo utrudnili walkę z chorobą. Zawodnik nie zdołał wspólnie z kolegami cieszyć się z awansu Górnika Polkowice do Fortuny 1. Ligi, bo już wtedy leżał w szpitalu po pierwszych operacjach.