- Po tym, jak już w pierwszej minucie meczu zawodnik Galatasaray był rzekomo faulowany w polu karnym, piłkarze rezerwowi i sztab szkoleniowy rzucili się do sędziego jak małpy - wypalił po derbach Stambułu słynny szkoleniowiec Fenerbahce, Jose Mourinho.
Te słowa Portugalczyka za obraźliwe uważa kierownictwo Galatasaray. We wtorek obecny lider tureckiej ekstraklasy w mediach społecznościowych opublikował oświadczenie, w którym informuje, że złoży pozew przeciwko]Mourinho. Prawnicy Galatasaray uważają, że zwrot byłego szkoleniowca takich potęg jak Manchester United lub AS Roma był rasistowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bożyszczem fanów. Szalona radość
Obie drużyny zmierzyły się w poniedziałek (24.02) w derbach stolicy Turcji. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, dlatego więcej emocji dostarczyły pozaboiskowe wydarzenia.
"W związku z niechlubnymi wypowiedziami Mourinho złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze. Wyślemy też skargę do UEFA i FIFA" - przekazał zarząd Galatasaray.
W swoim oświadczeniu mistrz Super Lig dodał, że 62-letni trener od początku pracy w Turcji regularnie wygłaszał obraźliwe uwagi w kierunku narodu tureckiego.
Oprócz tego oliwy do ognia dodał po meczu również trener Galatasaray. - Mourinho za długo zwlekał z płaczem! Jest znany z płaczu. Wszedł do pokoju sędziowskiego i płakał! Niech robi to dalej - oznajmił Okan Buruk.
W tym spotkaniu pierwszy raz od 55 lat sędziował arbiter spoza Turcji, a dokładnie był to Slavko Vincić, który w zeszłym sezonie był głównym rozjemcą finału Ligi Mistrzów.
Po remisie w emocjonujących derbach Galatasaray dalej utrzymuje pozycję lidera w tabeli tureckiej ekstraklasy z 64 punktami, natomiast Fenerbahce zajmuje drugą pozycję z 58 punktami.
W obu tych drużynach grają Polacy. W Galatasaray od lutego gra Przemysław Frankowski, który był na boisku przez 90 minut, natomiast jego przeciwnik Sebastian Szymański zszedł z murawy w 61. minucie. Serwis Sofascore ocenił naszych rodaków odpowiednio 7,3 oraz 6,9.