Piast jest jedną z trzech niepokonanych drużyn PKO Ekstraklasy w 2025 roku. Gliwiczanie jak do tej pory pokonali Śląsk Wrocław (3:1) i Legię Warszawa (1:0), a ostatnio podzielili się punktami z katowickim GKS-em Katowice po bezbramkowym remisie.
Tak dobry start pozwolił niebiesko-czerwonym na oddalenie się od strefy spadkowej. Jeśli utrzymają formę, to mogą nawet zacząć spoglądać w górę tabeli i włączyć się do walki o TOP6 na koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca
Stal Mielec nie może pochwalić się tak dobrym bilansem. Mielczanie przegrali ze wspomnianą GieKSą (0:1) i Pogonią Szczecin (1:2), ale za to poradzili sobie z mistrzem Polski - Jagiellonią Białystok (2:1). Podopieczni Janusz Niedźwiedzia potrzebują jednak punktów, jak tlenu, bowiem ich przewaga nad strefą spadkową, to zaledwie jedno "oczko".
O pełną pulę w Gliwicach łatwo jednak nigdy nie jest, a tym bardziej, gdy dopiero z drużyny odszedł Ilja Szkurin, a wypożyczeni z Piasta właśnie Serhij Krykun i Damian Kądzior nie mogli zagrać z powodu umowy pomiędzy klubami.
O pierwszym kwadransie najlepiej zapomnieć. Była to bowiem kopanina pierwszej maści. Dopiero w 18. minucie zrobiło się ciekawiej, kiedy to Erik Jirka płasko zagrał w pole karne do Jorge Felixa, a Hiszpan, mając sporo miejsca i czasu, przymierzył na bramkę. Jakub Mądrzyk był bezradny, ale skórę uratował mu kolega z defensywy, który wybił piłkę niemal z linii bramkowej.
Po chwili z dystansu mocno, lecz obok słupka, przymierzył Miłosz Szczepański i trzeba przyznać, że w tej całej boiskowej bryndzy lepiej wyglądał Piast, który zdecydowanie przeważał. W grze Stali nie kleiło się nic.
I omal nie została skarcona przez Macieja Rosołka. Michał Chrapek świetnie dośrodkował z prawego skrzydła, napastnik gospodarzy mięciutko główkował, a futbolówkę z linii wytransportował Marvin Senger. Nie minęło 120 sekund, a kolejną szansę miał Szczepański. Potężnie uderzył, część kibiców widziała już piłkę w siatce, ale zatrzymała się jedynie na bocznej.
Goście mieli ogromne problemy, które też sami sobie tworzyli. Po rozpoczęciu gry przez Mądrzyka Matthew Guillaumier stracił posiadanie na rzecz Chrapka tuż przed polem karnym. Gliwiczanie ruszyli w czterech, ale doświadczony pomocnik postanowił sam kończyć akcję. Golkiper przyjezdnych świetnie interweniował, a po dobijającym podaniu Jirki tuż przed bramkę, Felixa uprzedził obrońca.
Niewykorzystane sytuacje błyskawicznie zemściły się na Piastunkach. Krystian Getinger dośrodkował z rzutu rożnego, po którym zrobiło się ogromne zamieszanie i nie najlepiej wybijać próbował Chrapek i piłka trafiła pod nogi dośrodkowującego. Ten popatrzył, jak ustawieni są obrońcy i bramkarz, płasko przymierzył, a futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku.
Po zmianie stron sytuacja Piasta stała się jeszcze gorsza. Po wideoweryfikacji sędzia postanowił odgwizdać faul Igora Drapińskiego na Robercie Dadoku w polu karnym, co było decyzją co najmniej kontrowersyjną. Pewnym wykonawcą "11" okazał się Piotr Wlazło, który pewnie uderzył w środek bramki.
To obudziło Piasta. W 59. minucie źle piłkę podawał Mądrzyk, przejął ją Felix i wpadł w pole karne. Manewrując między obrońcami zdołał oddać sprytny strzał przy bliższym słupku, co całkowicie zaskoczyło bramkarza. Radość gospodarzy była jednak wstrzymana, bo arbiter bardzo długo czekał na sygnał z wozu VAR. Analizowano czy na pozycji spalonej nie był Rosołek. Nie był, a niebiesko-czerwoni ruszyli do natarcia. Już po chwili bardzo groźnie z dystansu huknął Drapiński, a piłka po rykoszecie minimalnie minęła słupek.
W 71. minucie było już 2:2! Akim Zedadka zagrał przed bramkę, gdzie skiksował Jirka, ale do futbolówki dopadł Chrapek i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Nie minęło 120 sekund, a mogło być 3:2, lecz bomba Szczepańskiego obiła poprzeczkę!
Mielczanie byli oszołomieni, a Piast chciał to wykorzystać. Swoich szans nie wykorzystali jednak Zedadka, który pomylił się o metr i przede wszystkim Jirka. Skrzydłowy strzelał z bliska, ale Mądrzyk dobrze skrócił kąt.
Ostatecznie Piast wrócił z bardzo dalekiej podróży i zremisował ze Stalą 2:2. Z jednej strony powinien się cieszyć, ale z drugiej miał tyle sytuacji, że powinien wygrać i to wysoko.
Piast Gliwice - Stal Mielec 2:2 (0:1)
0:1 - Krystian Getinger 36'
0:2 - Piotr Wlazło 53' (k.)
1:2 - Jorge Felix 59'
2:2 - Michał Chrapek 71'
Składy:
Piast Gliwice:
Frantisek Plach - Akim Zedadka, Jakub Czerwiński, Miguel Munoz, Igor Drapiński - Michał Chrapek, Tihomir Kostadinov - Miłosz Szczepański (83' Grzegorz Tomasiewicz), Jorge Felix, Erik Jirka - Maciej Rosołek (83' Fabian Piasecki).
Stal Mielec: Jakub Mądrzyk - Piotr Wlazło, Bert Esselink, Marvin Senger - Alvis Jaunzems, Matthew Guillaumier (87' Dawid Tkacz), Pyry Hannola (73' Krzysztof Wołkowicz), Krystian Getinger - Robert Dadok (86' Fryderyk Gerbowski), Maciej Domański - Łukasz Wolsztyński (86' Mateusz Matras).
Żółte kartki: Zedadka, Drapiński, Czerwiński (Piast) oraz Wolsztyński, Wlazło (Stal).
Czerwona kartka: Wlazło (Stal) /za 2 żółte/.
Sędzia:
Piotr Rzucidło (Warszawa).