W rewanżowym pojedynku 1/16 finału Ligi Mistrzów, w którym Real Madryt pokonał Manchester City (3:1, w dwumeczu 6:3), Erling Haaland nie pojawił się na boisku (Norweg był na ławce dla rezerwowych).
Jak podaje beIN SPORTS, powodem braku napastnika w składzie Man City były problemy zdrowotne. 24-letni Haaland doznał urazu kolana podczas spotkania ligowego z Newcastle (4:0).
Pep Guardiola w rozmowie z mediami wyjaśnił, że choć Haaland trenował dzień przed meczem z Realem, to w dniu spotkania nie czuł się na siłach, by zagrać. - Trenował trochę wczoraj, ale rozmawialiśmy rano i powiedział mi, że nie czuje się dobrze, więc wybraliśmy innego gracza - przyznał Guardiola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bożyszczem fanów. Szalona radość
Po porażce z Realem, Norweg na swoim koncie w serwisie X zamieścił wiadomość do fanów Man City, podkreślając w niej swoje zaangażowanie i jedność drużyny.
"Jesteśmy wciąż jednością. Czasami trzeba doświadczyć takich chwil i wyciągnąć z nich naukę. Nie zawsze można wygrywać. Razem powstaniemy" - napisał Haaland na portalu społecznościowym.