Mateusz Skrzypczak przekonywał w środę na konferencji prasowej, że Jagiellonia Białystok nie będzie bronić zaliczki z pierwszego meczu (3:1) i zamierza strzelać gole w rewanżowym spotkaniu z FK TSC Backa Topola.
Słowa dotrzymał. Co prawda początkowe minuty należały do gości, ale Jagiellonia bardzo szybko pokazała, że to ona jest lepsza.
Była 8. minuta, gdy ponad dziesięciotysięczna widownia miała powody do radości. Leon Flach odebrał piłkę na własnej połowie, był przy tym faulowany, ale sędzia zastosował korzyść.
Jesus Imaz popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Kristoffera Hansena, a ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
To było dziesiąte trafienie Hansena w sezonie 2024/25, a do tego Norweg ma jeszcze osiem asyst. Warto jednak docenić podanie Imaza, bo było najwyższej klasy.
Tyle tylko, że radość Jagiellonii nie trwała długo. Gapiostwo w polu karnym wykorzystał Marko Lazetić.
Zobacz bramkę Hansena:
Zobacz bramkę na 1:1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca