Co to był za mecz! Zespół Polaka walczył do samego końca

Getty Images / Na zdjęciu: Orkun Kokcu i Radosław Majecki
Getty Images / Na zdjęciu: Orkun Kokcu i Radosław Majecki

AS Monaco bez kompleksów podeszło do meczu na Estadio da Luz. Ostatecznie jednak remis 3:3 nie wystarczył - francuski zespół z Radosławem Majeckim w składzie pożegnał się z Ligą Mistrzów. Druga połowa przypominała prawdziwy bokserski pojedynek.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim tygodniu SL Benfica była zespołem zdecydowanie lepszym, co pozwoliło jej wypracować jednobramkową przewagę przed wtorkowym rewanżem. Wydawało się, że lizbończycy na Estadio da Luz bez większych problemów postawią kropkę nad "i".

Zwłaszcza po wydarzeniach z 22. minuty, gdy gospodarze objęli prowadzenie. Wilfried Singo nie poradził sobie z wysokim pressingiem rywala i stracił piłkę tuż przed własnym polem karnym.

Futbolówkę przejął Vangelis Pavlidis, który błyskawicznie dograł do Kerema Akturkoglu. Reprezentant Turcji bez problemu pokonał Radosława Majeckiego, który w tej sytuacji nie miał nic do powiedzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Wtedy kibice zobaczyli zupełnie inne oblicze AS Monaco. Francuski zespół wrzucił wyższy bieg i szybko ruszył po wyrównanie. Kilka minut później jego wysiłki przyniosły efekt. Breel Embolo dostrzegł dobrze ustawionego Takumiego Minamino, a Japończyk płaskim strzałem pokonał Anatolija Trubina.

Druga połowa zapowiadała się znakomicie i piłkarze faktycznie nie zawiedli. Po przerwie kapitalnie prezentował się Eliesse Ben Seghir. Najpierw Trubin z trudem wybronił jego uderzenie, ale chwilę później nie miał już szans. Marokańczyk przymierzył precyzyjnie tuż przy słupku i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Tempo gry nieco spadło - aż do momentu, gdy Fredrik Aursnes został kopnięty w polu karnym rywala. Arbiter Glenn Nyberg obejrzał sytuację na monitorze VAR i bez wahania wskazał na "jedenastkę". Rzut karny na gola zamienił Vangelis Pavlidis.

To jednak nie był koniec emocji. Minutę po wejściu na boisko błysnął 18-letni George Ilenikhena. Młody napastnik AS Monaco najpierw przepchnął Nicolasa Otamendiego, a chwilę później huknął prosto w środek bramki. Anatolij Trubin fatalnie interweniował, ułatwiając mu zadanie.

Kilka minut później Estadio da Luz znów eksplodowało radością. Alvaro Carreras precyzyjnie dograł do Orkuna Kokcu, który tylko dostawił nogę, nie dając szans Radosławowi Majeckiemu.

W doliczonym czasie gry sędzia Glenn Nyberg ponownie wskazał na wapno, tym razem dla Benfiki. Wtedy jednak do akcji wkroczył VAR - po analizie arbiter anulował rzut karny.

AS Monaco do ostatnich sekund walczyło o dogrywkę, ale lizbończycy przetrwali szturm. Nagrodą za ten heroiczny bój jest awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

SL Benfica - AS Monaco 3:3 (1:2)
1:0 - Kerem Akturkoglu 22'
1:1 - Takumi Minamino 32'
1:2 - Eliesse Ben Seghir 51'
2:2 - Vangelis Pavlidis 76' (k.)
2:3 - George Ilenikhena 81'
3:3 - Orkun Kokcu 84'

Składy: 

Benfica Lizbona: Anatolij Trubin - Tomas Araujo, Antonio Silva, Nicolas Otamendi, Alvaro Carreras - Fredrik Aursnes, Leandro Barreiro, Orkun Kokcu (87' Joao Rego) - Kerem Akturkoglu (58' Zeki Amdouni), Vangelis Pavlidis (87' Andrea Belotti), Andreas Schjelderup (58' Samuel Dahl)

AS Monaco: Radosław Majecki - Krepin Diatta, Thilo Kehrer, Wilfried Singo, Christian Mawissa Elebi (80' George Ilenikhena), Caio Henrique (80' Kassoum Ouattara) - Maghnes Akliouche, Lamine Camara, Eliesse Ben Seghir - Takumi Minamino (87' Lucas Michal), Breel Embolo (65' Mika Biereth)

Żółte kartki: Leandro Barreiro, Zeki Amdouni (Benfica) - Maghnes Akliouche (AS Monaco)

Sędzia: Glenn Nyberg

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści