Jakub Moder niedawno zyskał uznanie za swój debiut w Lidze Mistrzów przeciwko AC Milanowi, gdzie jego drużyna wygrała 1:0. Teraz jednak to jego sobotni występ z NAC Breda w Eredivisie przyciągnął uwagę mediów. W 58. minucie spotkania Moder próbował zatrzymać Maxime'a Busiego, co zakończyło się kontrowersyjną decyzją sędziego.
Dennis Higler początkowo odgwizdał rzut karny, ale po analizie VAR zmienił decyzję, uznając, że faulu nie było. Werdykt ten wywołał spore zamieszanie w Holandii. Marciano Vink, były gracz Ajaxu i PSV, skomentował sytuację na antenie ESPN.
- To śmieszne. To naprawdę niemożliwe - wyraził swoje oburzenie. - Myślę, że to bardzo dziwne. Od razu widać, że faul jest poza polem karnym. Ale to nadal jest naruszenie zasad - dodawał.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Był jednocześnie przekonany, że piłkarz Feyenoordu Rotterdam nie dotknął piłki, a jedynie postawił stopę, tym samym powodując upadek rywala. Ekspert podkreślał, że w takiej sytuacji arbiter powinien podyktować rzut wolny.
Podczas pomeczowej konferencji Jakub Moder odniósł się do sytuacji.
- Obaj biegliśmy do piłki, a ja próbowałem ją przejąć. Może był jakiś kontakt, ale taki jest futbol. Na koniec to sędzia podejmuje decyzję - powiedział, cytowany przez voetbalnieuws.nl.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a polski bramkarz Daniel Bielica zachował czyste konto.
Moder nie krył rozczarowania wynikiem: - Oczywiście musimy wygrywać mecze takie jak z Bredą i tworzyć więcej sytuacji - przyznał.
[b]Zobacz kontrowersyjny incydent:
[/b]