Zabójcze siedem minut. Pachniało niespodzianką w meczu Arsenalu

Getty Images / Shaun Botterill / mecz Leicester City - Arsenal Londyn
Getty Images / Shaun Botterill / mecz Leicester City - Arsenal Londyn

W 25. kolejce Premier League Arsenal, mimo problemów, pokonał Leicester 2:0, umacniając swoją pozycję w czołówce tabeli i pokazując, że wciąż jest poważnym kandydatem do mistrzostwa Anglii.

Leicester City i Arsenal FC  zmierzyły się w kolejnym istotnym starciu Premier League, które miało znaczenie zarówno dla walki o utrzymanie, jak i dla czołówki tabeli.

Gospodarze starali się przełamać swoją słabą serię na własnym stadionie, jednak "Kanonierzy" od początku kontrolowali tempo gry i szukali okazji do przejęcia inicjatywy. Od pierwszych minut obie drużyny narzuciły dużą intensywność. Piłkarze Arsenalu początkowo stosowali wysoki pressing, z którym Leicester miało problemy.

W pierwszej połowie podopieczni Mikela Artety dłużej utrzymywali się przy piłce, starając się zagrozić bramce Leicester. Mimo kilku prób ofensywnych żadna z akcji nie stanowiła większego zagrożenia dla bramkarza gospodarzy. Leicester przeprowadziło kilka pojedynczych ataków, w których głównym bohaterem był Wilfred Ndidi. Najpierw oddał celny strzał z powietrza, który wyłapał David Raya, a w końcówce pierwszej połowy uderzył groźnie głową, lecz piłka minęła bramkę Arsenalu.

Po przerwie Arsenal przyspieszył i zaczął stwarzać groźniejsze sytuacje pod bramką Leicester. Jedną z nich miał skrzydłowy gości Ethan Nwaneri, który po podaniu Martina Odegaarda świetnie ustawił piłkę i oddał strzał z dystansu, który otarł się o poprzeczkę.

W 77. minucie również Nwaneri oddał strzał skierowany na bramkę blisko prawego słupka. Jednak Mads Hermansen doskonale rzucił się i obronił.

W 81. minucie spotkania Arsenal w końcu przełamał defensywę Leicester. Nwaneri świetnie dośrodkował na głowę świeżo wprowadzonego Mikela Merino, który idealnie odnalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Piłkarze Arsenalu poszli za ciosem i 6 minut później, Leandro Trossanrd dograł w środek pola karnego, gdzie Mikel Merino świetnie się odnalazł i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Decyzja Mikela Artety o wprowadzeniu Hiszpana oraz ustawieniu go na pozycji środkowego napastnika okazała się strzałem w dziesiątkę, ponieważ Merino dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Mads Hermansen na dobre wrócił po kontuzji i wygryzł Jakuba Stolarczyka z bramki Leicester, stając się pierwszym wyborem menedżera "Lisów". Jakub Kiwior nie wzbudził zaufania Mikela Artety, przez co nie znalazł się w wyjściowym składzie Arsenalu. Co więcej, przez całe spotkanie nie pojawił się nawet na boisku, nie wchodząc z ławki rezerwowych.

Leicester City - Arsenal FC 0:2 (0:0)
0:1 - Mikel Merino 81'
0:2 - Mikel Merino 87'

Składy:

Leicester City: Mads Hermansen - James Justin (43' Woyo Coulibaly), Wout Faes, Caleb Okoli, Victor Kristiansen - Wilfred Ndidi (85' Patson Daka), Boubakary Soumare - Bobby Decordova-Reid (85' Facundo Bounanotte), Bilal El Khannouss, Jordan Ayew (75' Stephy Mavididi) - Jamie Vardy.

Arsenal: David Raya - Jurrien Timber, William Saliba, Gabriel Magalhaes, Myles Lewis-Skelly (76' Riccardo Calafiori) - Martin Odegaard, Thomas Partey (76' Jorginho), Declan Rice - Ethan Nwaneri,  Leandro Trossard (89' Kieran Tierney), Raheem Sterling (69' Mikel Merino).

Tabela: Premier League 2024/25, Piłka nożna

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści