Radomiak zakończył okres przygotowawczy. Trener pozostaje optymistą

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Joao Henriques
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Joao Henriques

Trener Joao Henriques stwierdził, że Radomiak Radom ma w kadrze jakościowych i kreatywnych piłkarzy, ale brakuje im pewności siebie, dlatego nie pokazują pełni umiejętności. To ma się zmienić w sobotę w Zabrzu.

Powiedzmy sobie wprost: można wyobrazić sobie lepszy start rundy niż ten, który zaserwował kibicom Radomiak Radom. Przegrana w kompromitującym stylu w Białymstoku i wymęczony w ostatniej minucie remis z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław. Mówiąc delikatnie - szału nie było.

Radomiak ma w tym momencie tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Biorąc jednak pod uwagę, że na starcie rundy sporo dzieje się w dole tabeli, to jeszcze jeden lub dwa takie słabe spotkania i w Radomiu zacznie robić się naprawdę gorąco.

- Jesteśmy jedną z drużyn, w których nastąpiło zimą wiele zmian. Nowy trener, sporo transferów, w dodatku nie wszyscy zawodnicy przyszli w tym samym czasie. Dopiero dziś mogę powiedzieć, że zakończyliśmy okres przygotowawczy. Wierzę, że teraz będziemy już iść do przodu. Potrzebujemy punktów, by złapać pewność siebie, natomiast widzę po drużynie, że wygląda to lepiej - powiedział trener Joao Henriques na konferencji prasowej.

Portugalczyk zdiagnozował problem Radomiaka. Stwierdził, że drużynie brakuje pewności siebie. Sytuacja powinna zmienić się o 180 stopni w momencie, gdy Radomiak strzeli gola jako pierwszy. Bo umiejętności są odpowiednie.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

- Jestem przekonany, że mamy w składzie zawodników o dużej jakości, ale potrzebują pewności siebie. Mecz ze Śląskiem nie jest dla nas wyznacznikiem, ponieważ boisko było bardzo złe dla technicznych zawodników. Był to też test mentalny po wysokiej przegranej w Białymstoku. Jestem przekonany, że gdybyśmy strzelili gola jako pierwsi, to ten mecz wyglądałby zdecydowanie inaczej. Walczyliśmy do końca, zostaliśmy za to nagrodzeni, co może dodać nam pewności siebie - mówił.

W sobotę zagrają ze sobą dwa zespoły, które w 2025 roku zdobyły po punkcie. Górnik Zabrze też nie błyszczy na wiosnę, a analogii jest więcej, bo w Zabrzu też zaszło sporo zmian kadrowych.

- Górnik to dobry zespół, zbalansowany, z dobrym trenerem, ale dla nas w każdym meczu liczą się trzy punkty i będziemy o nie walczyć w Zabrzu, choć wiemy, że ciężko gra się na wyjeździe - mówił trener Radomiaka.

W obu wiosennych meczach brakowało Jonathana Juniora, który przychodził, by - w założeniu - wzmocnić linię ataku po odejściu Leonardo Rochy. - Mogę wybrać maksymalnie dwudziestu zawodników i wybieram najlepszych - stwierdził krótko Joao Henriques.

Początek meczu Górnik Zabrze - Radomiak Radom w sobotę o godz. 17.30.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści