W piątek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, podczas którego pochylono się nad sytuacją Lechii Gdańsk.
Wprawdzie znaleziono rozwiązanie i zaległe pieniądze za transfer Tomasza Wójtowicza trafiły ostatecznie na konto Ruchu Chorzów, ale nie dość, że cztery dni po terminie, to jeszcze na zasadzie pożyczki z Ekstraklasy SA (-----> WIĘCEJ).
PZPN nie zamierzał odpuścić Lechii, ale rękę wyciągnęła Ekstraklasa.
Tak jak informowaliśmy, licencja została automatycznie zawieszona 11 lutego, gdy okazało się, że Lechia nie zapłaciła czas. W piątek Lechia przedstawiła dokument, w którym potwierdziła spłatę zobowiązania, w związku z czym licencja została po raz kolejny odwieszona.
W obecnym sezonie klub uniknął konsekwencji, natomiast w kolejnym już tak kolorowo może nie być. Niewykluczone, że Lechia zostanie ukarana ujemnymi punktami, ale w piątek takowa decyzja jeszcze nie zapadła.
Cieszyć mogą się też w Kołobrzegu, ponieważ na dzień przed pierwszym meczem w rundzie wiosennej Kotwica dowiedziała się o odwieszeniu licencji na grę w Betclic I lidze. Klub wnioskował też o zniesienie zakazu transferowego, natomiast tu decyzja była odmowna. Kotwica w dalszym ciągu nie może pozyskiwać i rejestrować nowych zawodników.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego