Zmartwychwstanie Realu Madryt w Manchesterze. Oni są niezniszczalni

Getty Images / Ryan Crockett/DeFodi Images  / Na zdjęciu: Real Madryt znów to zrobił
Getty Images / Ryan Crockett/DeFodi Images / Na zdjęciu: Real Madryt znów to zrobił

To już powoli staje się tradycją. Real Madryt odrobił straty i pokonał na wyjeździe Manchester City 3:2 w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Mistrzów. Decydującego gola strzelił w doliczonym czasie Jude Bellingham.

Hit, starcie gigantów, przedwczesny finał. Ten mecz nie zawiódł. Był kapitalny od pierwszej do ostatniej minuty i całe szczęście, że rewanż już za tydzień.

Carlo Ancelotti z jednej strony może mieć sporo pretensji do swoich zawodników, którzy byli tego wieczora bardzo nieskuteczni. Z drugiej zaś może świętować, bo jego zespół po raz kolejny dokonał czegoś nieprawdopodobnego w Lidze Mistrzów.

W drugiej minucie doliczonego czasu Jude Bellingham strzelił do pustej bramki i ustalił wynik na 3:2. "Królewscy" w 86. minucie przegrywali 1:2, ale udowodnili, że w Lidze Mistrzów są po prostu niezniszczalni. Najpierw wyrównał wprowadzony chwilę wcześniej Brahim Diaz, a wszystko przypieczętował Bellingham.

Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza, że w 80. minucie Erling Haaland dawał swojej drużynie drugie tego wieczora prowadzenie, gdy pewnie wykorzystał rzut karny. Jeśli jednak popełnia się takie błędy w końcówce, to nie można myśleć o korzystnym wyniku.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

Początek należał do Realu, jednak podopieczni Ancelottiego mieli problemy, gdy przychodziło do finalizacji akcji. Kylian Mbappe strzelał w Edersona, a Ferland Mendy w Nathana Ake ustawionego przed bramką.

I wtedy, trochę znienacka bramkę zdobył Manchester City. Jack Grealish zagrał w pole karne, Josko Gvardiol strącił piłkę, a Haaland zrobił to, co potrafi robić najlepiej, czyli strzelił nie do obrony dla Thibaut Courtois. Sędziowie długo analizowali tę sytuację, natomiast ostatecznie słusznie stwierdzili, że Gvardiol nie był na spalonym.

"Królewscy" potrzebowali sporo czasu, by się otrząsnąć. Co prawda po chwili w poprzeczkę strzelił Vinicius, ale w kolejnych kilkunastu minutach zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli aktualni mistrzowie Anglii. Może nie szły za tym klarowne okazje, natomiast to "The Citizens" mogli się bardziej podobać. Dopiero pod koniec pierwszej połowy coś zaczęło się dziać, lecz po raz kolejny dawał o sobie znać brak skuteczności. To jednak dość dziwny widok, gdy niepilnowany w polu karnym Mbappe strzela kilka metrów nad poprzeczką.

Druga połowa zaczęła się od strzału Haalanda w poprzeczkę, ale z minuty na minutę coraz bardziej do głosu dochodził Real. Okazje mieli Jude Bellingham, Mbappe, lecz kolejny raz czegoś brakowało.

W końcu wyrównał Mbappe, wydawało się, że Real zaczyna łapać wiatr w żagle i pójdzie po zwycięstwo, ale bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Dani Ceballos. Hiszpan sfaulował rozpędzonego Phila Fodena i sędzia Clement Turpin musiał podyktować rzut karny.

Koniec emocji? Wręcz przeciwnie. Gospodarze po raz drugi nie potrafili utrzymać prowadzenia i po beznadziejnym wykopie Edersona wyrównał Brahim Diaz. Czas doliczony? To już zbyt krótkie podanie Mateo Kovacicia i zawahanie Rico Lewisa. Vinicius przelobował Edersona, strzał był niecelny, ale był tam gdzie trzeba Bellingham i dopełnił formalności.

Manchester City - Real Madryt 2:3 (1:0)
1:0 Erling Haaland 19'
1:1 Kylian Mbappe 60'
2:1 Erling Haaland (k.) 80'
2:2 Brahim Diaz 86'
2:3 Jude Bellingham 90+2'

Składy:

City: Ederson - Manuel Akanji (46' Rico Lewis), Ruben Dias, Nathan Ake (61' Mateo Kovacić), Josko Gvardiol - Bernardo Silva, Phil Foden, Kevin De Bruyne (84' Ilkay Gundogan) - Savinho (84' Omar Marmoush), Erling Haaland, Jack Grealish (30' Phil Foden).

Real: Thibaut Courtois - Fede Valverde, Aurelien Tchouameni, Raul Asencio, Ferland Mendy - Dani Ceballos (81' Luka Modrić), Eduardo Camavinga, Jude Bellingham - Rodrygo (84' Brahim Diaz), Vinicius Junior, Kylian Mbappe (90+2' Fran Garcia).

Sędzia: Clement Turpin (Francja).

Komentarze (12)
avatar
TreserKIonów
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Halland to taki magister albo z 5 metrow albo z karnego a tak sie fajnie zapowiadał 
avatar
TreserΚlonów
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Kolejny raz Real wygrywa dzięki sędziemu… ci co grają w sts i inne syfu mają lipe;) 
avatar
Fabian Świtoń
3 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
*****HEJTERÓW!!!! 
avatar
TreserΚlonów
4 h temu
Zgłoś do moderacji
12
5
Odpowiedz
Dobre zdjęcie mbappe wrescie wyglada jak …. Nie dokończe bo bede musiał sie zbanowac :-) 
avatar
Marco-polo
4 h temu
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
To co, polscy fanboje erela, komentatorzyny pożal się Boże, tydzień zaloby?