Cristiano Ronaldo w dalszym ciągu zachwyca piłkarskich kibiców swoimi umiejętnościami. Obchodzący we wtorek 40. urodziny zawodnik obecnie występuje w saudyjskim Al-Nassr. W trwającym sezonie strzelił już 23 bramki we wszystkich rozgrywkach.
Dwa ostatnie trafienia Portugalczyk zanotował w poniedziałkowym meczu z Al Wasl w ramach Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Po strzeleniu drugiej bramki zaprezentował nietypową cieszynkę. Uniósł rękę, naśladując lecący i rozbijający się samolot, jednocześnie wydając dźwięk sugerujący katastrofę. Gest ten uczynił zaraz po tym, jak odebrał gratulacje od nowego nabytku zespołu, Jhona Durana.
Według informacji "The Sun" 21-letni Kolumbijczyk planuje codziennie pokonywać blisko 1000 kilometrów w drodze na trening. Duran chce bowiem nadal mieszkać w Bahrajnie. Powodem tej decyzji mają być restrykcje dotyczące wspólnego życia niezamężnych par w krajach islamskich. Jego dziewczyna nie mogłaby z nim mieszkać w Arabii bez ślubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek
Gest Ronaldo mógł być tym samym subtelną kpiną z tych zasad lub po prostu żartem wymierzonym w nowego kolegę z drużyny. Portugalczyk sam nie przejmuje się tymi restrykcjami. Mieszka w Rijadzie z partnerką Georginą Rodriguez, mimo że oficjalnie nie są małżeństwem.
Ronaldo sam ma duże doświadczenie w podróżowaniu luksusowym transportem. Niedawno sprzedał swój prywatny samolot Gulfstream G200 za około 23 miliony euro i zastąpił go Gulfstreamem G650, wartym 72,5 miliona euro. Nowy nabytek osiąga prędkość do 980 km/h i oferuje najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne.