W niedzielnym meczu PKO Ekstraklasy Legia Warszawa podejmowała Koronę Kielce. Dla obu drużyn był to pierwszy mecz w rundzie wiosennej. To drużyna ze stolicy była zdecydowanym faworytem tego starcia.
Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla Legii Warszawa, bowiem już w 22. minucie doszło do fatalnej pomyłki. Bramkarz zespołu Gabriel Kobylak w niebezpiecznej sytuacji praktycznie podał do rywala. Przyjezdni bezwzględnie to wykorzystali i gola strzelił Adrian Dalmau
"Bardzo dobry pressing piłkarzy Korony Kielce. Wydaje się, że błąd popełnił Rafał Augustyniak. Do niego niepotrzebnie zagrywał piłkę Kobylak" - mówili komentatorzy Canal+Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
Na domiar złego dla Legii czerwoną kartkę otrzymał Ryoya Morishita. Zawodnicy drużyny ze stolicy nie poddawali się jednak i w 40. minucie zdołali wyrównać za sprawą bramki Kapaudiego. Ona też była kuriozalna, bowiem trzech piłkarzy Wojskowych rzuciło się do jednej piłki.
Ba, jeszcze przed przerwą mieli nawet szansę na objęcie prowadzenia, bowiem bramkarz Korony sfaulował rywala w polu karnym. Do piłki na jedenastym metrze podszedł Rafał Augustyniak, który... strzelił prosto w słupek. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.