Co roku w styczniu odbywa się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas niego zbierane są środku na sprzęt medyczny przekazywany szpitalom. W tym roku zbiórka dotyczyła wsparcia dla dziecięcych oddziałów hematologicznych i onkologicznych.
I jak co roku nastroje wokół WOŚP są podzielone. Entuzjaści działalności fundacji są zachwyceni kolejnym finałem, a krytycy wytaczają najcięższe działa i w sieci umieszczają sporo hejtu na temat WOŚP i jej szefa Jerzego Owsiaka.
Do sprawy odniósł się Michał Listkiewicz, który podkreślił znaczenie akcji charytatywnych, takich jak WOŚP Jerzego Owsiaka. Jego zdaniem sportowe środowisko aktywnie wspiera te inicjatywy, organizując turnieje i konkursy.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
"Mamy porę imprez charytatywnych. WOŚP Jerzego Owsiaka to lokomotywa, która ciągnie wagony pełne wspaniałych ludzi dobrej woli. Sportowe środowisko jest w awangardzie, turniejów i konkursów moc. Zawsze celem jest wspomożenie ciężko chorej osoby z okolicy. Staram się być wszędzie, dokąd mnie zapraszają, zgodnie z dewizą trenera Kazimierza Górskiego. To nie zawsze jest możliwe, przepraszam zawiedzionych organizatorów i obiecuję przyjazd za rok" - napisał.
Dodał też jedną radę dla Jerzego Owsiaka, który regularnie musi mierzyć się z krytycznymi komentarzami.
"Zło dobrem zwyciężaj - tę maksymę dedykuję ludziom wściekle atakowanym za to, że niosą bezinteresowną pomoc. Hejt wobec akcji charytatywnych źle świadczy o kondycji moralnej naszego społeczeństwa" - dodał.
Oczywiście biedny to sarkazm