Roman Abramowicz, były właściciel Chelsea FC, może być winny Wielkiej Brytanii aż miliard funtów (ponad 5 miliardów złotych) z tytułu nieopłaconych podatków. Jak podaje BBC, rosyjski oligarcha miał wykorzystać te środki w ramach nieudanej próby unikania opodatkowania, aby sfinansować zakup klubu Premier League w 2003 roku.
Z ujawnionych dokumentów wynika, że inwestycje funduszy hedgingowych (rodzaj funduszu inwestycyjnego) o wartości 4,7 miliarda funtów były zarządzane z Wielkiej Brytanii, mimo że były kierowane przez firmy z Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Część tych środków miała być wykorzystana na zakup Chelsea.
Prawnicy Abramowicza twierdzą, że zawsze korzystał z niezależnych porad podatkowych i prawnych oraz działał zgodnie z nimi.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
Poseł Partii Pracy Joe Powell, przewodniczący parlamentarnej grupy ds. sprawiedliwego opodatkowania, wezwał brytyjski urząd skarbowy do pilnego zbadania sprawy. Dane wskazują, że Abramowicz zainwestował dużą część swojego majątku w firmę Keygrove Holdings Ltd z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Sieć firm należących do Keygrove inwestowała jego pieniądze w zachodnie fundusze hedgingowe, co przyniosło oligarsze do 3,1 miliarda funtów.
Były dyrektor Chelsea, Eugene Shvidler, jest uważany za kluczową postać w tym schemacie i obecnie kwestionuje sankcje nałożone na niego przez rząd Wielkiej Brytanii z powodu powiązań z Abramowiczem. Ekspert podatkowy powiedział BBC, że informacje na to, że Shvidler podejmował decyzje inwestycyjne, będąc w Wielkiej Brytanii, są "dość dużym dowodem" na to, czy firmy powinny były płacić podatki.
Prawnicy Shvidlera twierdzą, że raporty mediów opierają się na "poufnych dokumentach biznesowych, które przedstawiają niepełny obraz" i wyciągają "mocne i błędne wnioski co do postępowania pana Shvidlera". Prawnicy Abramowicza dodali, że zasięgał on porad w sprawach podatkowych i "oczekuje, że podobne porady były zasięgane" przez innych zaangażowanych w takie inwestycje.