Na pierwszy rzut oka w transferze Ibrahima Secka nie ma nic spektakularnego. Ot Polski klub znalazł młodego skrzydłowego, który przy dobrych wiatrach może za jakiś czas być wytransferowany z zyskiem do bogatszego zespołu.
W przypadku transferu Senegalczyka mamy jednak do czynienia ze sporą nowinką. Otóż częstochowianie za swój nabytek w całości zapłacili za pomocą kryptowalut.
Kiedyś starczył worek piłek
Kryptowaluty ponownie coraz mocniej wracają do mainstreamu. Po okresie bessy, gdy wiele osób widziało w nich scam, oszustwo i innego rodzaju piramidy finansowe, bitcoin osiągnął ponownie rekordowe pułapy cenowe, a coraz więcej podmiotów zaczyna je traktować na równi z tradycyjną walutą.
W przypadku klubów piłkarskich wciąż jednak jest to niemal niespotykane. Krok ku nowym technologiom postanowił jednak wykonać Raków Częstochowa. Przy wsparciu jednego ze swoich sponsorów "Medaliki" opłaciły transfer Secka właśnie przy użyciu Bitcoina.
- Umowa przewiduje rozliczenie w bitcoinie przy jednoczesnym spełnieniu wymogów federacyjnych dotyczących aktualizacji kursu bitcoina wobec euro - mówi nam prezes częstochowskiego klubu Piotr Obidziński.
To duży skok technologiczny. Tym większy, gdy uświadomimy sobie, że jeszcze niespełna 25 lat temu w Polsce zdarzały się przypadki, gdy jeden klub płacił drugiemu za piłkarza chociażby workiem piłek. W taki sposób dokonano choćby transferu Andrzeja Niedzielana, który w 2001 roku przechodził z Zagłębia Lubin do Górnika Zabrze.
To dopiero początek
Wiele osób może zastanawiać się jednak, czy taka forma płatności za transfer rzeczywiście ma sens, czy to jedynie zabieg, mający na celu promocję sponsora.
- Takie rozwiązanie może być korzystne z uwagi na szybkość procesowania, szczególnie w odniesieniu do transakcji międzykontynentalnych z krajami z dopiero rozwijającym się tradycyjnym systemem bankowym, a jak wiemy można czasem wygrać na rynku transferowym szybkością decyzji i dopięcia jakiegoś tematu stąd taka opcja może stworzyć pewną przewagę - tłumaczy Obidziński.
W tym przypadku mogło się to sprawdzić idealnie. Seck do Rakowa trafia bowiem z senegalskiego US Goree. Czy bez tego transfer by się wysypał? Pewnie nie, jednak obsługa za pomocą portfela kryptowalutowego na pewno ułatwiła transakcję z afrykańskim klubem.
Transfer Secka nie był jednak pierwszym przypadkiem, gdy Raków zdecydował się otworzyć na technologię blockchain. Klub od dłuższego czasu aktywnie działa na tym polu.
- Posiadamy naturalnie portfel w zondacrypto. Od półtora roku oferujemy kibicom możliwość kupna biletów, karnetów i gadżetów klubowych w kryptowalutach, stąd transfer to tylko poszerzenie o nowy element czyli płatności wychodzącej a nie coś jednorazowego - mówi Obidziński.
- Planujemy bardzo znaczne poszerzenie współpracy z zondacrypto we wszystkich łączących nas obszarach. Jestem ogromnym entuzjastą technologii blockchain, nie tylko w kontekście kryptowalut, ale również we wszystkich zastosowaniach związanych z unikalnością cyfrową. Uważam, że wykorzystanie potężnych mocy obliczeniowych zmienia nasze życie w sposób bezprecedensowy, a Raków bardzo mocno pracuje nad ich zastosowaniem nie tylko w działaniach biznesowych, ale też w stricte sportowych - podsumowuje nasz rozmówca.
[b]ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!
[/b]