Jak donosi "Daily Mail", Samak miał zadać śmiertelne ciosy nożem w ich domu w lipcu ubiegłego roku.
Prokuratura twierdzi, że szkoleniowiec miał motyw finansowy oraz romans z inną kobietą. Jego żona miała polisę na życie wartą 180 tys. funtów, której beneficjentem był oskarżony. Samak miał również kontakt z kobietą o imieniu Fadila Fadou, z którą planował przyszłość.
Były reprezentant Egiptu twierdzi, że jego żona popełniła samobójstwo (miała sama ugodzić się nożem w brzuch), jednak prokuratura podważa tę wersję.
- Policja rozmawiała z ponad 30 osobami z otoczenia żony. Tylko Samak sugerował, że była niestabilna emocjonalnie - mówił prokurator Harpreet Sandhu.
Na miejscu zbrodni Samak nie miał śladów krwi na rękach, co budzi wątpliwości co do jego wersji wydarzeń. Prokuratura podkreśla, że oskarżony czekał ponad godzinę, zanim wezwał pomoc, co mogło być próbą zatuszowania zbrodni.
Żona Samaka snuła wiele planów na przyszłość, w tym obchody 50. urodzin i wyjazd do Paryża. Prokuratura podkreśla, że nie miała powodów do samobójstwa. Proces potrwa trzy tygodnie.