Szczerość Guardioli. "Jeśli nie awansujemy, to znaczy, że nie zasłużyliśmy"

Getty Images / Rico Brouwer/Soccrates / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Rico Brouwer/Soccrates / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Na kolejkę przed końcem fazy ligowej Ligi Mistrzów Manchester City jest "pod kreską". Tylko zwycięstwo z Club Brugge zapewni awans do fazy pucharowej.

Manchester City może nie zagrać w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Po siedmiu kolejkach drużyna Pepa Guardioli jest na 25. miejscu w tabeli, co oznacza brak kwalifikacji nawet do 1/16 finału. Sytuacji nie ułatwiła środowa przegrana z PSG 2:4 (----> RELACJA).

- PSG było lepsze. Byli bardziej intensywni, wygrywali pojedynki. Mieliśmy swój moment na początku drugiej połowy, strzeliliśmy dwa gole, ale wtedy przestaliśmy grać. Byli lepsi i musimy to zaakceptować. Został nam jeden mecz i damy z siebie wszystko, by awansować. Jeśli to się nam nie uda, to znaczy, że nie zasłużyliśmy - powiedział Guardiola na konferencji prasowej.

- Gdy czuję, że przeciwnik jest lepszy, to nie mam problemu, żeby to zaakceptować - dodał.

Był to kolejny mecz, w którym Manchester City wychodzi na prowadzenie (w tym przypadku nawet dwubramkowe), a następnie traci bramki i przegrywa.

Choć i tak "The Citizens" wciąż mają wszystko w swoich rękach. Do awansu wystarczy im zwycięstwo z Club Brugge w ostatniej kolejce. Wszystko dlatego, że o kolejności w pierwszej kolejności decyduje liczba zdobytych punktów (to oczywiste), ale dalej pod uwagę bierze się różnicę bramek.

A tu Manchester City ma +2, podczas gdy Club Brugge -2. Nie ma zatem możliwości, by w przypadku zwycięstwa Manchester City nie przeskoczył Belgów w tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!

Komentarze (0)