Robert Lewandowski nie wziął udziału w wygranym przez Barcelonę meczu LaLigi od 3 listopada ubiegłego roku, kiedy Duma Katalonii była górą w derbach z Espanyolem (3:1). Od tego czasu Barca rozegrała w Primera Division osiem spotkań: jedno wygrała, trzy zremisowała i cztery przegrała.
W tym jedynym zwycięstwie "Lewy" nie miał jednak swojego udziału. Całe spotkanie z Mallorcą (5:1), które było mylnym sygnałem zażegnania kryzysu, Polak przesiedział na ławce rezerwowych. Barcelona z Lewandowskim w składzie nie potrafiła poradzić sobie z Realem Sociedad San Sebastian (0:1), Celtą Vigo (2:2), Las Palmas (1:2), Realem Betis (2:2), Leganes (0:1), Atletico Madryt (1:2) i teraz z Getafe (1:1).
Piłka nożna to sport zespołowy, więc nie można powiedzieć, że to sam Lewandowski jest odpowiedzialny za swoją czarną serię. Z drugiej strony, ta drużynowa niemoc pokrywa się ze spadkiem skuteczności 36-latka. Polak w siedmiu wspomnianych meczach zdobył raptem dwie bramki - to jego najsłabszy okres w tym sezonie.
Dla kolekcjonującego mistrzowskie tytuły (zdobył je w 12 z 16 sezonów, w których grał w najwyższej lidze) i medale (sięgnął po nie w każdym z czterech pozostałych) Lewandowskiego taka czarna seria to absolutna anomalia. Nigdy w karierze nie czekał dłużej na ligowe zwycięstwo.
Dotąd jego niechlubny rekord pod tym względem wynosił cztery kolejne ligowe występy bez zwycięstwa. Ostatni raz jednak taką przerwę miał w 2014 roku. Od dekady trwała ona nie dłużej niż trzy mecze, a i to zdarzyło się raptem dwukrotnie: w sezonach 2018/19 i 2021/22, gdy grał w Bayernie.
Lewandowski czeka na ligowy triumf najdłużej w karierze, biorąc pod uwagę kolejne występy (7). Po wyjeździe z Polski w 2010 roku, w przeliczeniu na dni (do następnej kolejki LaLigi upłyną już 83 dni) dłużej na wygraną w lidze czekał tylko, gdy Bundesliga została zawieszona po wybuchu pandemii COVID-19.
Kryzys, który dopadł Barcelonę, zatrzymał jej marsz po odzyskanie mistrzostwa Hiszpanii. Po wspomnianej wygranej z Espanyolem Duma Katalonii była liderem LaLigi z dziewięcioma punktami przewagi nad Realem Madryt. Osiem kolejek później jest trzecia w stawce i ma pięć punktów straty do przewodzącego jej Atletico. Z tym że w niedzielę liderem z przewagą sześciu "oczek" nad Barcą może zostać Real.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Teraz w Barcelonie wyszły te wszystkie braki.To s Czytaj całość