FC Barcelona pokazała, że doskonale radzi sobie bez Roberta Lewandowskiego, wygrywając z Realem Betis (5:1). W roli dziewiątki wystąpił Dani Olmo, a bramki dla "Dumy Katalonii" zdobyli Gavi, Joules Kounde, Raphinha, Ferran Torres oraz Lamine Yamal.
W rozmowie z Hubertem Bugajem, dziennikarzem TVP Sport, Lewandowski podkreślił, że przerwa od gry była zaplanowana już wcześniej i była ona konieczna.
- Tak, taki był plan. Wiadomo, że tych meczów mamy bardzo dużo do końca sezonu, więc trzeba trzymać siłę na te najważniejsze. Takie mecze na pewno się przydają. Wielu chłopaków dzisiaj zagrało - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowski wybiegł myślami w przyszłość. 36-latek zdaje sobie sprawę, że najbliższe miesiące będą dla niego wymagające.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
- W styczniu dwa dodatkowe mecze Ligi Mistrzów. Niektóre drużyny grać będą jeszcze w lutym play-offy w Lidze Mistrzów, wychodzi cztery dodatkowe tygodnie grania w dwa miesiące. To jest ogrom, mega duża różnica. Nie ukrywam, że dla wielu piłkarzy marzec i kwiecień mogą być trudnym okresem, by te siły zbierać - dodał.
Polak nie krył zadowolenia z możliwości odpoczynku podczas środowego (15 stycznia) meczu z Realem.
- Z każdego takiego meczu jak ten, gdzie ktoś odpoczywa, gdzie tempo jest na dużo niższym poziomie, trzeba czerpać jak najwięcej, żeby tych sił w końcówce sezonu nie zabrakło - podsumował.
Dodajmy, że najbliższe spotkanie FC Barcelona zagra w sobotę (18 stycznia). Rywalem "Dumy Katalonii" będzie wówczas Getafe CF.