FC Barcelona obejdzie się smakiem? Ekspert zaskoczył tymi słowami

PAP/EPA / PAP/EPA/STR / Na zdjęciu: Piłkarze FC Barcelony celebrujący zdobycie Superpucharu Hiszpanii
PAP/EPA / PAP/EPA/STR / Na zdjęciu: Piłkarze FC Barcelony celebrujący zdobycie Superpucharu Hiszpanii

- Mimo świetnego występu w finale Superpucharu Hiszpanii, na zwycięstwo w La Liga większe szanse mają Atletico Madryt i Real Madryt. Katalończycy grają lepiej w piłkę, ale to nie wystarczy - mówi nam były pomocnik Realu Saragossa Cezary Wilk.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona rozbiła Real Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii 5:2. Choć "Królewscy" objęli prowadzenie już w 5. minucie meczu, na przerwę schodzili przegrywając różnicą trzech bramek (1:4). Zdaniem Cezarego Wilka "Dumie Katalonii" nie będzie jednak łatwo wywalczyć mistrzostwo, a niedzielny sukces to już historia.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty: Oba zespoły zaserwowały kibicom kolejne pasjonujące El Clasico w meczu o stawkę. Odchodząc choćby na chwilę od telewizora, można było stracić wiele.

Cezary Wilk, były piłkarz Deportivo La Coruna i Realu Saragossa: Niezadowolenie z przebiegu spotkania i końcowych rozstrzygnięć może doskwierać jedynie kibicom Realu Madryt. Postronny fan nie mógł oczekiwać niczego więcej. Jeśli ktoś zasiadł przed telewizorem z nadzieją obejrzenia dobrego widowiska, bez wątpienia piłkarze wyszli mu naprzeciw.

Niedzielny finał dał powody do zadowolenia polskim kibicom. Na przykład z powodu bramki i asysty Roberta Lewandowskiego

To nie było łatwe spotkanie dla naszego napastnika. Antonio Ruediger nie odstępował go na krok. Stoczyli wiele twardych pojedynków. W ostatecznym rozrachunku Robert świetnie wykonał rzut karny i dograł piłkę do Lamine'a Yamala, który zamienił sytuację na bramkę. Lewandowski zrobił wszystko, co do niego należało.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!

Były napastnik Bayernu w grudniu obniżył loty w stosunku do początku sezonu. Z tego powodu spadła na niego lawina krytyki.

Należy nadmienić, że przede wszystkim w naszym kraju. My Polacy jesteśmy bardzo zero-jedynkowi i nie uznajemy żadnych kompromisów. Chwalimy albo krytykujemy. W Hiszpanii Robert jest traktowany z ogromnym szacunkiem. Media doceniają jego dorobek. Polski napastnik musiałby zagrać wiele słabych spotkań, żeby rozpoczęła się medialna nagonka na jego osobę. Na razie o takiej nie ma mowy.

Widzi pan szansę, by Lewandowski wrócił do formy z początku sezonu?

Przeciwko Realowi zagrał bardzo dobre spotkanie. Absorbował uwagę obrońców, dwukrotnie zapisał się w protokole meczowym, za każdym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W tym wieku Robert nie będzie w trakcie całego spotkania pod grą, jak robią to Raphinha i Yamal. W tym wieku już tak się nie da. Odgrywa jednak swoją rolę, która jest bardzo istotna dla zespołu.

Carlo Ancelotti popełnił błąd? Obrońcy skrupulatnie pilnowali Lewandowskiego. Z kolei skrzydłowi FC Barcelony mieli więcej miejsca, a defensywa ustawiała się chwilami bardzo wysoko, co zemściło się na graczach Realu.

Real od początku sezonu wygrywa mecze indywidualnościami, a nie dobrym ustawieniem zespołu. Trzeba obiektywnie powiedzieć, że pod względem taktycznym ekipa Włocha wygląda w tym sezonie słabo. Poszczególni gracze rozczarowują.

Możemy mieć wątpliwości co do niektórych wyborów Ancelottiego, ale nie można zapominać, że przy nim jesteśmy tylko laikami. Osobiście widzę kilka nieścisłości. Późno na murawie pojawił się Raul Asencio. Właściwie Aurelien Tchouameni od razu gdy wyleczył kontuzję, wrócił do składu na pozycję stopera, kosztem młodszego kolegi, choć ten spisywał się naprawdę dobrze i nie dawał powodu, by go odstawiać.

Ancelotti jednak premiuje doświadczenie i woli budować piłkarzy z nazwiskiem. Z drugiej strony czasami staje przed wielkimi dylematami. Od początku sezonu zawodził Kylian Mbappe, ale jak wytłumaczyć Florentino Perezowi potencjalne odstawienie go od składu po kilku meczach, podczas gdy klub zapłacił za niego mnóstwo pieniędzy, a 90 procent stadionu przychodzi, by oglądać Francuza w akcji?

Mbappe powinien błyszczeć, a tymczasem show skradł Lamine Yamal. To młody skrzydłowy FC Barcelony wyglądał, jakby był najdroższym piłkarzem świata, nie jego rywal z Madrytu. W dodatku Mbappe zagrał jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Wróciły jego rajdy, trafił do siatki, a i tak był w cieniu Yamala. Real Madryt ma w tej chwili mniej jakości. Zarówno obrona, linia pomocy, jak i atak FC Barcelony wyglądają znacznie lepiej. Katalończycy grają zdecydowanie ciekawszy i efektywniejszy futbol.

Wojciech Szczęsny zakończył spotkanie przedwcześnie. Niektórzy jednak usprawiedliwiają jego wyjście, które poskutkowało czerwoną kartką.

Do tamtej sytuacji był bardzo pewny w swoich interwencjach. Dawał dużo spokoju linii defensywnej. Choć wydaje mi się, że rola wysoko wysuniętego bramkarza, która przypadła mu w FC Barcelonie, nie jest dla niego komfortowa. Widać, że z meczu na mecz wychodzi mu to jednak coraz lepiej i czuje się w niej bardziej naturalnie.

Trudno mówić, czy popełnił błąd, wybiegając do pędzącego Mbappe. Niektórzy powiedzą, że można było w ostatniej chwili zwolnić albo przyśpieszyć. Na takim poziomie o wszystkim decydują natomiast detale, czasami ułamki sekund. Trudno oceniać zasadność określonego manewru z perspektywy telewizora.

Czerwona kartka może skomplikować sytuację Szczęsnego w walce o pierwszy skład?

W Polsce żyjemy rywalizacją Wojtka z Inakim Peną. Wydaje się, że dla osoby decyzyjnej w tej kwestii sprawa jest klarowna. Hansi Flick zaufał wychowankowi La Masii, a ten odpłacił mu się znakomitą grą od początku sezonu. Pena właściwie nie popełniał błędów, nieustannie robiąc to, co do niego należało.

Niemiec ma jednak swoje zasady, od których nie ma żadnych wyjątków. Pena spóźnił się na odprawę meczową, więc za karę usiadł na ławce rezerwowych w spotkaniu z Athleticiem Bilbao. To samo spotkało wcześniej Julesa Kounde przed jednym z meczów. Nie uważam jednak, że trener FC Barcelony wyciągnie jakieś poważniejsze konsekwencje względem Peni, który za chwilę najprawdopodobniej wróci do bramki. Nie wiemy jaki Flick ma plan, ale wszystko na to wskazuje, bo raczej jest konsekwentny w swoich działaniach.

Na ławce w finale usiadł również Marc-Andre ter Stegen.

Do tego nie przywiązywałbym wielkiej wagi. Gdy drużyny walczą o trofeum, na ławce rezerwowych pojawia się cały zespół, niezależnie od kontuzji zawodników, bo honoruje się każdego gracza drużyny. W obozie Realu też zobaczyliśmy Davida Alabę, który jak wiadomo, wciąż leczy uraz.

FC Barcelona musi gonić w tabeli La Liga. Po niedzielnym meczu zapewne większość kibiców dałaby jej większe szanse na mistrzostwo Hiszpanii niż Realowi. 

Sprawa jest otwarta i wcale nie taka oczywista. Nie możemy zapominać o Atletico, które w niedzielę wygrało w swoim stylu 1:0 z CA Osasuną i objęło prowadzenie w rozgrywkach. Niewykluczone, że to będzie sezon drugiej drużyny z Madrytu. Walka o tytuł w La Liga jest żmudnym i długofalowym procesem. Moim zdaniem istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że FC Barcelona nie wygra ligi w tym roku. W tym wyścigu bardziej przemawiają do mnie kandydatury Realu i Atletico, choć trudno mi powiedzieć dlaczego.

FC Barcelona ma młody zespół, podatny na wahania formy. Potrafi wygrać 4:0 z Realem na Santiago Bernabeu, by potem w grudniu przegrać u siebie z Leganes 0:1.

Wiek drużyny i doświadczenie może być jedną z przyczyn. Z Realem gra się natomiast inaczej. Piłkarze takiego zespołu chcą zrobić show, wygrać i przy okazji zgarnąć trofeum. Z kolei gracze Leganes marzą, żeby przetrwać 90 minut z drużyną pokroju FC Barcelony i sprawić sensację, na koniec świętując być może największy sukces w piłkarskiej karierze.

Nie jest tajemnicą, że zespołowi Flicka łatwiej gra się łatwiej z drużyną idącą na wymianę ciosów niż murującą bramkę. Gdy pojawia się więcej miejsca, można budować akcje w bardziej kreatywny sposób, a poszczególni piłkarze mogą błyszczeć. Zresztą chyba każdy zawodnik potwierdzi, że łatwiej odnajdywać się w meczu, gdzie drużyny prezentują otwarty futbol. Przyjemność z gry również wtedy wzrasta.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
Richard Varga Gattling
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mi Gata