W sobotę 11 stycznia rozegrano Spodek Super Cup. Turniej odbywał się na specyficznych zasadach - boisko miało wymiary 40 m x 21 m, a każdy mecz trwał po dwadzieścia minut. W zawodach udział wzięły m.in. drużyny Górnika Zabrze i Wisłoki Dębica, które zmierzyły się w meczu o trzecie miejsce.
W nim doszło do skandalicznej sytuacji z udziałem Lukasa Podolskiego. 39-letni napastnik dopuścił się ostrego faulu na piłkarzu Wisłoki, Jakubie Siedleckim. Na dwie minuty przed końcem ekipa z Ekstraklasy prowadziła 4:1 i pewnie zmierzała po zwycięstwo. To właśnie wtedy Podolski brutalnie sfaulował rywala.
130-krotny reprezentant Niemiec zaatakował przeciwnika agresywnym wślizgiem. Na powtórce było widać, że wysoko uniósł nogę, trafiając Siedleckiego pod kolano. Do tego rzucił w niego piłką. Sędzia ukarał go za to żółtą kartką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Po meczu Podolski zdał sobie sprawę z tego, że jego zachowanie było nieodpowiednie i zamieścił wpis w mediach społecznościowych.
"Na boisku były emocje, ale po meczu jest zgoda. Sory za ostry faul. Wszystkiego dobrego w sezonie" - napisał Podolski w serwisie X. Wręczył też Siedleckiemu swoją koszulkę i przeprosił go za faul.
To jednak nie wystarczyło, bo na Podolskiego spłynęła lawina krytyki. "Brzydko się mistrz zestarzał" - napisał Cezary Kowalski.
"Turniej towarzyski, Lukas Podolski (mistrz świata) vs Jakub Siedlecki (23-latek z 3. ligi). Pewnie znowu usłyszymy, że "to nic nadzwyczajnego", że w piłce się walczy, ale ciężko nazwać wjazd wyprostowaną nogą w kolano w gierce na hali inaczej niż przegrzanymi stykami. Szkoda" - dodał Szymon Janczyk.
"Bandytyzm. Celowy wjazd w kolano, a po chwili jeszcze rzut piłką w twarz. Sędzia albo ślepy, albo wyjątkowo tchórzliwy" - podsumował Łukasz Jachimiak.